Górnik Łęczna - Zagłębie Lubin 1:0

Piłka nożna. Baraże o I ligę. Piłkarze Górnika Łęczna pokonali w pierwszym meczu barażowym Zagłębie Lubin. Zwycięską bramkę zdobyli po fatalnym błędzie Bogdana Zająca

W początkowych fragmentach spotkania ujawniło się większe doświadczenie i ogranie zespołu gości w meczach o wysoką stawkę. Piłkarze Zagłębia przejęli kontrolę nad środkiem boiska i w pierwszym kwadransie gry przeważali. Górnik starał się osłabić zagrożenie dla swojej bramki przydzielając napastnikom rywali indywidualną opiekę - Pereirę Brasilię pilnował Marcin Boguś, a Arkadiusza Klimka Paweł Bożyk. Mimo to w 5. min Brasilia oddał groźny strzał z 20 m pod poprzeczkę, który bramkarz Górnika Maciej Milcarz zdołał wybić na róg. Po chwili Klimek usiłował zaskoczyć Mielcarza strzałem po ziemi - także bez skutku.

Gospodarzom udało się stopniowo uporządkować swoją grę. Około 20. min zaczęła się zarysowywać ich przewaga i kilkakrotnie zagrozili bramce Zagłębia. Dwukrotnie strzelał niebezpiecznie Tomasz Copik, jednak bramkarz zespołu gości Jarosław Krupski był na miejscu. W 29. min Gornik był bliski zdobycia gola. Wojciech Jarzynka wykonywał rzut wolny z odległości 20 m po faulu Grzegorza Bartczaka na Grzegorzu Skwarze. Silnie uderzona piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką Zagłębia.

Napór Gospodarzy przyniósł efekt w 40 min. Fatalny błąd popełnił Bogdan Zając, który wyprowadzając piłkę spod swojej bramki podał ją wprost do Pawła Bugały, a ten precyzyjnym uderzeniem z linii pola karnego pod poprzeczkę uzyskał prowadzenie dla Górnika.

Po przerwie początkowo nadal przeważał Górnik, ale stopniowo coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić goście. W 56. min po błędzie Mielcarza na polu karnym gospodarzy powstało olbrzymie zamieszanie - piłkarze Zagłębia kilkakrotnie strzelali na bramkę, ale trafiali w obrońców. Najgroźniejszą sytuację Zagłębie miało w 64. min Ireneusz Kowalski wyłuskał piłkę Jarzynce i dośrodkował do nieobstawionego Brasilii - niebezpieczeństwo zażegnał jednak odważną interwencją Mielcarz.

W ostatnim kwadransie gry ponownie zarysowała się przewaga Górnika. W 73. min Jarzynka wybijając piłkę z połowy boiska omal nie zdobył gola, piłkę jednak zdołał Krupski wybić na róg. Gospodarze jeszcze kilkakrotnie zagrozili poważnie bramce Zagłębia, m.in. Andrij Griszczenko popisał się efektownymi nożycami - obronionymi przez bramkarza.

W 79. min z powodu kontuzji opuścił boisko Paweł Bugała żegnany owacyjnie przez kibiców. - Dzisiaj wykorzystaliśmy niemoc Zagłębia i wypracowaliśmy sobie jednobramkową przewagę - powiedział zdobywca zwycięskiego gola.

Górnik Łęczna - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)

Strzelec bramki

Górnik: Bugała (40.)

Widzów: 5,5 tys.

Składy

Górnik: Mielcarz - Boguś, Jarzynka, Bożyk - Smolak Ż (60. Kościelniak), Copik Ż (B. Wilk), Bugała (79. Iwanicki), Soczewka, G. Bronowicki - Skwara, Griszczenko

Zagłębie: Krupski - Radżius Ż, Zając, Kazimierczak - Manuszewski (46. Popiela), Szczypkowski, Kowalski, Bartczak (80. Kalinowski), Andruszczak - Brasilia, Klimek (60. Moskalewicz)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.