NBA. Trzecie zwycięstwo Spurs

Tylko jednej wygranej brakuje koszykarzom San Antonio Spurs do mistrzostwa NBA. W piątek, w piątym meczu finałów wygrali z New Jersey Nets 93:83 i prowadzą w play off 3:2

Tim Duncan zdobył najwięcej punktów w tym meczu dla swojej drużyny - 29 - dzięki czemu jego San Antonio Spurs stanęło przed wielką szansą zdobycie drugiego tytułu mistrzowskiego w ciągu ostatnich pięciu lat. Teraz finał przeniesie się do San Antonio na mecz nr 6 w niedzielę, i jeśli będzie trzeba na mecz nr 7 w środę.

- Jeśli czasem mówi się o sytuacji w której trzeba wygrywać, no, to to właśnie była taka sytuacja - powiedział trener New Jersey Nets Byron Scott. - Mieliśmy złoty róg, ale spartoliliśmy.

Dwaj gracze pozostawili na tym meczu i tym finale swoje wielkie piętno - Tim Duncan, dwukrotny MVP i Jason Kidd - również 29 pkt dla Nets - którego być może fani Nets po raz ostatni zobaczyli w stroju drużyny na parkiecie w East Rutherford. - Tak, to był ostatni mecz tutaj i całkiem dobry - powiedział Kidd po spotkaniu. - Dałem z siebie wszystko, bo to był mecz w gatunku "śmierć albo życie".

Kidd - wolny strzelec (free agent) - prawdopodobnie po sezonie dołączy do Tima Duncana w San Antonio Spurs.

Ten mecz Kidd zaczął wspaniale zdobywając dziewięć punktów w pierwszych sześć minut. Sześciokrotny uczestnik meczów All Stars zakończył pierwszą kwartę z 12 punktami, ale Duncanowi i jego kolegom udało się zmniejszyć straty. Na drugą kwartę wychodzili przy stanie 19:18. Ta kwarta była znakomita, pełna rzutów i mocnej obrony Spurs. To dlatego Nets mieli skuteczność rzutów z gry zaledwie 26 proc. i schodzili na przerwę po drugiej kwarcie przegrywając 34:42. Druga połowa zaczęła się tak jak pierwsza, z szalejącym Kiddem, który zdobył 12 punktów z pierwszych 16 dla Nets. Dzięki niemu Nets wywalczyli prowadzenie 50:49. Ale Duncan znów odparł atak Nets. Na 6,5 min do końca gospodarze przegrywali dziewięcioma punktami, ale napędzani dopingiem niemal 20 tysięcy kibiców jeszcze raz się poderwali zmniejszając przewagę Spurs do 2 punktów 76:78. Dalej się nie dało - stracili piłkę, kilka rzutów nie wyszło i kilka dobrych zagrań miał weteran Spurs Steve Kerr, dawny gracz Chicago Bulls (cztery tytuły z tą drużyną) - chodzi głównie o dwa rzuty za trzy pkt.

Wynik piątego meczu: New Jersey Nets - San Antonio Spurs 83:93 (stan rywalizacji do czterech wygranych 3:2 na korzyść San Antonio Spurs).

Najlepsi w piątym meczu:

punkty

San Antonio Spurs - Tim Duncan (29), Malik Rose (14), Tony Parker (14)

New Jersey - Jason Kidd (29), Richard Jefferson (19), Aaron Williams (10)

zbiórki

San Antonio Spurs - Tim Duncan (17), Stephen Jackson (7),

New Jersey Nets - Kenyon Martin (9), Jason Kidd (7), Aaron Williams (7)

asysty

San Antonio Spurs - Tim Duncan (4), Tony Parker (4), Stephen Jackson (3)

New Jersey Nets - Jason Kidd (7), Richard Jefferson (4), Kenyon Martin (3)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.