Hokeista Damian Słaboń odrzucił ofertę gry z Liptovskiego Mikulaša

Pierwszy atak GKS zostaje w Tychach! Do Artura Ślusarczyka i Piotra Sarnika, którzy już wcześniej zadecydowali, że nadal będą grać na Śląsku, dołączył Damian Słaboń, który odrzucił ofertę gry ze słowackiego klubu Liptovski Mikulaš.

Działacze uzgodnili też warunki kontraktów z Adamem Bagińskim (Stoczniowiec Gdańsk) i Sławomirem Krzakiem (KTH Krynica), teraz warunki odstępnego muszą ustalić jeszcze kluby. - Nie jest wykluczone, że sprawa znajdzie finał w Polskim Związku Hokeja na Lodzie, bo działacze z Gdańska i Krynica podyktowali ceny zaporowe - wyjaśnia Andrzej Skowroński, prezes GKS.

Nic nie będzie z transferu obrońcy Dawida Galvasa, który podpisał kontrakt w Czechach. - W tej sytuacji chyba zdecydujemy się na czeskiego napastnika Jana Kaszika - dodaje Skowroński. Decyzji o pozostaniu w Tychach nie podjął jeszcze Robert Kwiatkowski.

W klubie nie ma już Mariusza Trzópka, Miłosza Ryczko i Łukasza Ziobera, z którymi nie przedłużono kontraktów. Niepewni swojej przyszłości są też Janusz Gurazda, Andrzej Gretka i Michal Belica. Słowak wstępnie uzgodnił warunki nowego kontraktu, ale jeszcze się waha, czy nie kontynuować kariery w swoim kraju.

Zarząd GKS zaaprobował udział drużyny w lidze wschodnioeuropejskiej. - Chcemy, żeby kibice mieli jakieś nowe atrakcje. Martwią nas tylko dalekie wyjazdy na Łotwę czy Białoruś. Wolelibyśmy, żeby liga była rozgrywana systemem turniejowym - podkreśla Skowroński.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.