Przed meczem TŻ Sipma - Jasol (niedziela, g.18)

ŻUŻEL. I liga. Rzeszowianie po niespodziewanej ubiegłotygodniowej porażce z TŻ Sipma 40:47 na rewanż do Lublina jadą z dwoma obcokrajowcami. Do Bohumila Brhela dołączy Szwed Niklas Aspgren.

Połowa rundy zasadniczej już za nami, a Jasol zajmuje obecnie szóstą pozycję i ma na koncie szesć oczek. Niedzielny przeciwnik rzeszowian, beniaminek z Lublina jest czwarty w klasyfikacji i ma o trzy punkty więcej. Rzeszowianie mają jednak ciągle w zanadrzu zaległy mecz z Dark Dogiem Gniezno.

Po ostatniej czarnej, mimo bardzo ładnej pogody, niedzieli kadra Jasolu uszczuplała o kolejnych dwóch zawodników. Przypomnijmy, że do kontuzjowanego Rafała Trojanowskiego dołączyli juniorzy Paweł Miesiąc i Marian Micał. W tej sytuacji rzeszowanie zaczęli w trybie awaryjnym załatwiać uprawnienia do startu dla swoich pozostałych młodzieżowców, jednocześnie szukając wzmocnienia tej formacji juniorami z innych klubów. Jak się okazało większość wartościowych młodzieżowców, mimo że nie startowała w ligowych pojedynkach, ma za sobą występy w innych zawodach o nagrody PZMot, co wyklucza ich przejście drugiego zespołu.

Od poniedziałku kierownictwo Jasolu rozpoczęło także poszukiwania drugiego straniero. Wobec nienajlepszej postawy Rafała Wilka stwierdzono, że konieczne są posiłki. Choć na zakontraktowanie wartościowego zawodnika zagranicznego było już zdecydowanie za późno, władze Jasolu rozważały wiele kandydatur mniej znanych jeźdźców. Rozmawiano ze Szwedami, Anglikami i Duńczykami. Ostatecznie rzeszowianie zdecydowali się na 26-letniego Szweda, Niklasa Aspgrena. Zawodnik Masarny Avesta, miał okazję startować w tym sezonie na rzeszowskim obiekcie i w sparingu z Jasolem zdobył 12 punktów i bonus (3,2*,3,3,1). Aspgren w meczach szwedzkiej Elitserien (odpowiednik polskiej ekstraligi) zdobywa średnio po 5 punktów, a jego debiut w polskiej lidze ma mieć miejsce właśnie Lublinie.

W piątek podstawowi zawodnicy Jasolu Piotr Winiarz i Maciej Kuciapa wyjechali do Austrii, gdzie w sobotę wieczorem będą się ścigać w turnieju indywidualnym, a tuż po zawodach w kraju Mozarta udadzą się prosto do Lublina.

Od kilku dni rzeszowscy kibice zacierali ręce, licząc, że w niedzielnym meczu nie wystartuje najlepszy obecnie zawodnik TŻ Sipmy, Anglik Lee Richardson. Coventry Bees, zespół Richardsona ma bowiem w niedzielę startować w Belle Vue w Pucharze Ligi. Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć popularny Rico jednak zjawi się nad Bystrzycą i wystartuje w meczu z Jasolem. Anglik nie jest bowiem zobowiązany do występów w zawodach pucharowych, tylko ligowych. Mimo wszystko Richardson może być w niedzielę nieco zmęczony, w piątek miał mecz Pucharu KnockOut w Peterborough, natomiast w sobotę o godz. 19.30 jego Coventry podejmuje aktualnych mistrzów Wolverhampton. Dopiero po tym meczu Brytyjczyk będzie mógł się udać do Polski.

Przypomnijmy, że po raz ostatni rzeszowianie startowali w Lublinie 9 kwietnia 1995 roku i w wyjątkowo zimowej aurze wygrali z Motorem 52:38. Niedzielne zawody rozpoczynają się o godzinie 18, a będzie je sędziował Marek Czernecki. To może być dobra informacja, dla zawodników lubiących "kraść starty", bowiem wrocławski arbiter często przymyka nato oko.

Awizowany skład Jasolu: 1. Maciej Kuciapa, 2. Rafał Trojanowski, 3. Piotr Winiarz, 4. Karol Baran, 5. Tomasz Kliś, 6. Robert Suszczyński.

Przypuszczalny skład TŻ: 9. Lee Richardson, 10. Hans N. Andersen, 11. Tomasz Piszcz, 12. Grzegorz Knapp, 13. Dariusz Śledź, 14. Daniel Jeleniewski, 15. Dawid Stachyra, 16. Jerzy Mordel.

Pozostałe pary 8. kolejki: Unia Tarnów - Stal Strabag Gorzów, Kolejarz Rawicz - WKM Warszawa. Ze względu na występ Rafała Szombierskiego, Łukasza Romanka i Mirosława Jabłońskiego w 1/4 finału IMŚJ w angielskim Poole mecz RKM Rybnik - Dark Dog Gniezno przełożono na 9 czerwca.

Dla Gazety

Jacek Ziółkowski

kierownik TŻ Sipma Lublin

Tydzień temu sprawiliśmy niespodziankę, myślę że stać nas na kolejne. Po ubiegłotygodniowej wygranej pojawiły się w Lublinie opinie, że na Rzeszów wystarczy jeden obcokrajowiec. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na dwóch, ale nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, czy obok Andersena pojedzie Richardson czy Stefani. Nie lekceważymy Jasolu i mocno mobilizujemy się na to spotkanie.

Grzegorz Kuźniar

trener Jasolu Rzeszów

Pogoda znowu nam spłatała psikusa, pierwszy trening odbyliśmy dopiero w piątek. Jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik, jeżeli wszystko zagra, a z tym ostatnio było masę kłopotów, to jesteśmy w stanie wygrać. Juniorzy mają już wszystkie wymagane dokumenty i są w składzie. Co pokaże Szwed Aspgren, to jedna wielka zagadka. Nie możemy jednak liczyć tylko na niego, pozostali także muszą punktować.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.