Goście potrzebowali zaledwie dwóch minut, żeby rozstrzygnąć losy meczu. Najpierw Mariusz Ujek, a po chwili Bartłomiej Bogacz wykorzystali błędy obrońców i strzałami z bliska zapewnili swojej drużynie 3 pkt. Przy bramce Ujka asystą przez całe bosko popisał się bramkarz Grzegorz Kurdziel. - Trener często powtarza na treningach, żebym rozpoczynał akcje dalekim wykopem, gdy z przodu mamy przewagę. Mówi, że raz na dziesięć się uda i piłka trafi do napastnika. Dziś chyba był ten dziesiąty raz - opowiadał Kurdziel.
Najbardziej z bramki cieszył się jednak Bogacz. - W poniedziałek ma zdawać maturę z fizyki. Powiedziałem mu, że jak nie strzeli bramki, to nigdzie nie pojedzie - żartował Krzysztof Tochel, trener Zagłębia.
- Straciliśmy dwie kuriozalne bramki. Takie błędy nie przystoją nawet drużynom grającym w A-klasie. Na naszą grę na pewno miała wpływ kontuzja Michała Bosowskiego [opuścił boisko już w 7. min - przyp. red.]. To nam rozmontowało defensywę - przyznał Dariusz Fornalak, trener Rozwoju.
Katowiczanie najczęściej nękali Kurdziela strzałami z dystansu. To jednak Zagłębie, które po przerwie grało z kontry, miało wymarzone okazje na kolejne bramki. Bohaterem spotkania mógł zostać Tomasz Stolpa. Napastnikowi Zagłębia, który dwa stanął oko w oko z bramkarzem Rozwoju Markiem Kolonko, zabrakło jednak zimnej krwi. Po meczu dostał za to straszną burę od kolegów. - Nie można tak... Nie grał dwa miesiące, brak mu pewności - bronił piłkarza Tochel. Dzis grają najgroźniejsi konkurenci Zagłębia: Piast Gliwice i Lech Sulma Zielona Góra.
Rozwój Katowice - Zagłębie Sosnowiec 0:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Ujek (30.), 0:2 Bogacz (31.).
Rozwój: Kolonko - Lis (Dudek 56.), Bosowski (Derek 7.), Will Ż, Szczygieł Ż - Olczak Ż, Wróbel, Mogilan, Rajman - Folga (61. Nogieć), Buffi (Kwiatkowski 61.).
Zagłębie: Kurdziel - Jaroszek Ż, Drzymont, Treściński, Antczak - Rak (Koster 87.), Pikuta, Łuczywek, Bogacz Ż (Stolpa 74.), Rak (Koster 87.) - Wurzel (Stępień 84.), Ujek (Stemplewski 78.).
Widzów: 1000 (w tym 400 z Sosnowca).
