Pięciu byłych legionistów jest teraz w Widzewie, Legia gra w Łodzi w sobotę

Legia nie wygrała w lidze na stadionie Widzewa od 25 lat, a w ogóle od lat dziesięciu. - Ten mecz jest jak derby - powiedział najlepszy strzelec stołecznej drużyny Stanko Svitlica. Jeśli chcą walczyć o miejsce w europejskich pucharach, mistrzów kraju interesuje tylko wygrana

I właśnie przed takim meczem trener Dragomir Okuka ma kłopoty ze składem. Kontuzjowany do końca sezonu jest prawoskrzydłowy Ajazdin Nuhi. Lewy pomocnik Tomasz Kiełbowicz został przez PZPN zdyskwalifikowany na dwie ligowe kolejki. Kiełbowicz to jeden z trzech legionistów mających w kartotece występy w Widzewie. On jednak sobotnie spotkanie będzie mógł obejrzeć tylko w roli kibica. - I się wybieram - oświadczył.

Drugi ekswidzewiak Dariusz Dudek z powodu odnawiającej się notorycznie kontuzji pachwiny także dzisiaj nie zagra. Na boisku może pojawić się tylko Jacek Magiera i to zapewne dopiero po przerwie. On zawodnikiem Widzewa był tylko przez pół roku (14 meczów, 1 gol), a musiał nim być, bo w Legii nawet na ławce rezerwowych nie widział go kierujący nią wtedy Franciszek Smuda.

Zainteresowanie spotkaniem z Legią przekroczyło w Łodzi wszelkie wyobrażenia. Bilety sprzedano na pniu. Łódzcy kibice przygotowują wielki transparent z napisem "Witamy w raju". To odpowiedź na jesienne "Witamy w piekle", którym przywitano ich przy Łazienkowskiej.

W drużynie Widzewa w pierwszym składzie wystąpi pięciu graczy, którzy kiedyś grali w Legii. A jest jeszcze trener Smuda. W Legii jest natomiast jeden łodzianin Marek Saganowski, ale przez kibiców Widzewa znienawidzony, bo przez lata zawodnik ŁKS. - Derby z Widzewem to dla mnie niezapomniane przeżycie, a bramka w meczu z Widzewem zawsze jest szczególnie ważna - powiedział.

Legia w Widzewie

FRANCISZEK SMUDA. Trener, 55 lat. Najpierw w roli szkoleniowca Widzewa dwukrotnie odbierał Legii mistrzostwo. W roku 1999 na pięć kolejek przed końcem rundy jesiennej przyszedł do stołecznego klubu, zastępując Dariusza Kubickiego. W następnym sezonie zwolniony po zaledwie jednej porażce - 0:4 z Zagłębiem Lubin w Pucharze Ligi, zanim rozpoczęła się runda wiosenna ekstraklasy. W latach 1975-77 był piłkarzem Legii. Rozegrał w jej barwach 33 mecze.

ZBIGNIEW ROBAKIEWICZ. Bramkarz, 37 lat. Jeden występ w reprezentacji. Wychowanek ŁKS, w Legii w latach 1987-95, 97-98 i na koniec w 2000 r. Zdobywał z Legią dwukrotnie mistrzostwo Polski (1994, 95), pięciokrotnie Puchar Polski (1989, 90, 94, 95, 97) i dwukrotnie Superpuchar (1989, 94). Potem grał w Groclinie, a obecnie w Widzewie.

PIOTR MOSÓR. Obrońca, 29 lat. W Legii w latach 1994-99. Zdobył dwa razy Puchar Polski, był wicemistrzem kraju. Był też mistrzem Polski i ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów, ale jeszcze jako rezerwowy. Obdarzony bardzo mocnym uderzeniem, strzelił dla Legii w rozmaitych rozgrywkach 11 goli. Odszedł zimą 1999 roku, a z klubu wyrzucił go... Smuda. Mosór po odejściu z Legii był w Widzewie, potem w Pogoni Szczecin, Wiśle Płock, a teraz znowu jest w Łodzi.

JERZY PODBROŻNY. Pomocnik, 37 lat. Sześć meczów w reprezentacji. Kiedyś napastnik, jeszcze w Lechu Poznań dwukrotny król strzelców polskiej ligi. Do dziś ma w różnych klubach 120 trafień, najwięcej z graczy obecnie występujących na polskich boiskach. W Legii w latach 1994-96. W tym czasie w 99 meczach strzelił dla niej 54 gole, z czego w lidze 78 występów i 45 trafień. Zdobywał z Legią dwa razy dublet (mistrzostwo i Puchar Polski - 1994 i 95), raz Superpuchar w 1994. Później grał w drugoligowej hiszpańskiej Maladze, zdobył mistrzostwo USA z Chicago Fire, a po powrocie do kraju w krótkim czasie był zawodnikiem Zagłębia Lubin, Pogoni Szczecin, Amiki Wronki, Wisły Płock i obecnie Widzewa.

GIULIANO MARINHO DOS SANTOS. Pomocnik, 26 lat. Do Legii przyszedł niedługo po trenerze Smudzie. Jako prawy pomocnik przez rok strzelił dla niej dziewięć goli, stał się etatowym wykonawcą karnych. Ze względów dyscyplinarnych nie zamierzano z nim przedłużać kontraktu. Gdy w tym sezonie Smuda przejął Widzew, przypomniał sobie o Giuliano.

PIOTR WŁODARCZYK. Napastnik, 26 lat. W Legii w latach 1997-99. W 39 meczach strzelił dla niej pięć goli, z czego w lidze trzy. Nie mógł się przebić do podstawowego składu, ale gdy w tym okresie został na pół roku wypożyczony do Ruchu Chorzów, w wygranym 3:2 spotkaniu strzelił warszawskiej drużynie dwa gole. Po odejściu z Legii zawodnik Śląska Wrocław, francuskiego AJ Auxerre (bez powodzenia) i teraz Widzewa. W tej rundzie najskuteczniejszy w drużynie łodzian. Sześć trafień w rundzie wiosennej.

WIDZEW ŁÓDŹ - LEGIA WARSZAWA. Sobota, godz. 16 - Al. Piłsudskiego 138. Widzew: Zbigniew Robakiewicz - Piotr Mosór, Kazimierz Węgrzyn, Michał Stasiak, Paolo Monteiro - Giuliano Marinho, Maciej Terlecki, Jerzy Podbrożny, Damian Seweryn - Piotr Włodarczyk, Robert Dymkowski. Legia: Artur Boruc - Tomasz Jarzębowski, Jacek Zieliński, Marek Jóźwiak - Tomasz Sokołowski, Łukasz Surma, Aleksandar Vuković, Cezary Kucharski, Radosław Wróblewski - Stanko Svitlica, Marek Saganowski.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.