Klub z Radlina, który kilka dni temu obchodził swoje 80-lecie, znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Na przekór kłopotom zespół siatkarzy, trenowany przez Zbigniewa Błaszczaka, bardzo dobrze spisywał się w tegorocznych rozgrywkach serii B. W barażach najpierw nie sprostał jednak Politechnice Warszawa, a teraz NKS Nysa.
We wczorajszym meczu radlinianie popełnili aż 35 błędów własnych (zepsute zagrywki, dotknięcie siatki itp.) i to one przesądziły o porażce. W czwartym secie goście zepsuli kilka serwisów z rzędu, Nysa objęła prowadzenie 16:13 i utrzymała kilkupunktową przewagę do końca gry.
- To był wyrównany mecz, ale moi zawodnicy mieli problemy z kontratakiem - podsumował trener Błaszczak. - Nysa była faworytem i potrafiła wytrzymać presję - dodał Dariusz Luks, zawodnik Górnika.
NKS Nysa - Górnik Radlin 3:1 (25:19, 21:25, 25:19, 25:21). Stan w play off: 3:2 dla Nysy.
Górnik: Luks, Wiktorowicz, Wika, Grygiel, Terlecki, Gulczyński, Rusek (l) - Maciończyk, Brzoza, Kurowski.