Będzie piąty mecz nyskich siatkarzy

Nyscy siatkarze nadal nie mogą być pewni pozostanie w siatkarskiej elicie. W ten weekend dwukrotnie przegrali z Górnikiem Radlin - drugą drużyną serii B

Tydzień temu w Nysie dwa razy wygrali siatkarze prowadzeni przez Sławomira Gerymskiego. Trudno się było więc spodziewać, ze Górnicy nadal będą się liczyć w walce o awans do serii A. Tym bardziej że nyskiej drużynie potrzebne było już tylko jedno zwycięstwo. Tymczasem w sobotę i niedzielę ekipa z Radlina pewnie wygrała oba mecze.

Bardzo zacięte było zwłaszcza niedzielne spotkanie. Gospodarze przegrali pierwszego seta, a w trzeciej partii było już 4:10 dla Nysy.

Gospodarzy uratował świetnie dysponowany w ten weekend Marcin Wika. Nysanie zupełnie nie potrafili sobie poradzić z jego atakami. I choć mieli setbola przy stanie 24:23, to decydujące punkty zdobyli radlinianie. Również w czwartym secie siatkarze z Nysy osiągnęli kilkupunktową przewagę, ale - podobnie jak w poprzednich partiach - końcówka należała do Górnika.

Świetną zmianę gospodarzom dał też Jarosław Maciończyk, który z powodzeniem zastąpił w decydującym momencie na rozegraniu zmęczonego Dariusz Luksa. - Nie liczyłem, że zaprezentujemy się tak dobrze. Po ostatnich porażkach obawiałem się o psychikę zespołu. Przeszliśmy jednak samych siebie. Przed nami w środę decydujący piąty mecz. Wszystko będzie zależało od psychiki. Mamy młody zespół, gramy bez presji - komentował po niedzielnym spotkaniu trener Górnika.

W tej sytuacji, o tym, która z tych ekip w przyszłym sezonie grać będzie w ekstraklasie, zadecyduje piąty mecz. Ten zostanie rozegrany na parkiecie w Nysie w najbliższą środę.

Górnik Radlin - NKS NTO Radlin 3:1 (20:25, 25:21, 25:19, 25:18) i 3:1 (21:25, 25:21, 26:24, 25:23)

Górnik: Luks, Wika, Terlecki, Brzoza, Grygiel, Wiktorowicz - Gulczyński, Kurowski, Rusek (libero). Maciończyk

Nysa: Lach, Dymowski, Kurek, Gerymski, Patucha, Brańka (l), Jaszewski, Łasiewicki, Kryś, Kasprzak. Olejniczak

Stan rywalizacji: 2:2.

Copyright © Agora SA