Trzy tygodnie temu AZS wygrał z amatorskim zespołem z klubu London Irish aż 103:0. Po tym spotkaniu Krzysztof Folc miał nadzieję, że może kolejny angielski przeciwnik okaże się mocniejszy. Niestety, drużyna grająca w koszulkach Gloucester - lidera Zurich Premiership, okazała się jeszcze słabsza. W 60 min spotkania goście przegrywali już 64:0 i postanowili zejść z boiska.
- Nie wiem po co oni tu przyjeżdżają. Chyba tylko się zabawić. Byli tak słabi, że nawet nie udało nam się przećwiczyć tego, co chcieliśmy. Za tydzień gramy bardzo ważny mecz z Posnanią - o uniknięcie barażu. Może spotkanie z Gloucester pozwoli moim zawodnikom przynajmniej bardziej uwierzyć w siebie? - komentował mecz Folc.
Zaraz po meczu seniorów na boisko wyszli juniorzy. Warszawski zespół grał w tej kategorii wiekowej po raz pierwszy w tym sezonie. Jak można było się spodziewać, warszawiacy okazali się dużo słabsi od Budowlanych Łódź. Dobrze zagrali tylko w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy. Poza tym okresem łodzianie zdecydowanie przeważali.
Seniorzy: Folc AZS AWF Warszawa - Gloucester 64:0 (33:0).
Juniorzy: AZS - Budowlani Łódź 5:19 (5:7)