Król Camerun i "setka" Mazura na Belmondinie

Jeszcze raz udowodnił, że jest najlepszym w tej chwili koniem na Służewcu - 5-letni Camerun wygrał prestiżową Nagrodę St. Leger. Wydarzeniem weekendu było setne zwycięstwo ledwie 18-letniego Szczepana Mazura.

Na podopiecznego trenera Marka Nowakowskiego nie ma od pewnego czasu mocnych. W niedzielnej gonitwie o nagrodę St. Leger (ostatnia część tzw. potrójnej korony, w skład której wchodzą jeszcze nagrody Rulera i Derby) pierwszy raz rywalizował z końmi trzyletnimi, które niosły znaczną ulgę wagi - zwycięzcą Derby Patronusem i Pillarem (trzeci w Derby).

Dosiadany przez Piotra Piątkowskiego Camerun, koń roku 2012 na Służewcu, nie dał konkurentom szans. W wyścigu na dystansie 2800 m spokojnie i lekko galopował na trzeciej pozycji, przy wyjściu z łuku na prostą odskoczył i dość pewnie obronił przewagę o 3/4 długości przed Patronusem i spóźnionym z finiszem Pillarem, który tak jak w Derby ledwie o łeb wyprzedził Tymona. Piąty był Toogris, ostatnia jedyna klacz w stawce, Dżulietta. Po gonitwie dżokej Wiaczesław Szymczuk dosiadający Pillara został ukarany przez komisję techniczną za niebezpieczne prowadzenie konia w dystansie.

Camerun wygrał St. Leger drugi rok z rzędu. Trener Nowakowski już po sukcesie zapowiedział, że kolejnym dla niego wyzwaniem będzie wrześniowa Wielka Warszawska, w której zwyciężył w ubiegłym roku. Wcześniej, jeśli koń nie pokaże oznak zmęczenia, być może bohater Służewca zawita na wyścig na wrocławskiej Partynice.

Mazur dżokejem

W sobotę wydarzeniem na torze było "dobicie dżokeja" przez 18-letniego Szczepana Mazura. Setne zwycięstwo i tytuł dżokeja zapewniła mu trenowana przez Adama Wyrzyka 4-letnia Belmondina, która w wyścigu na 1800 metrów odniosła drugą wygraną z rzędu, w bardzo przekonywującym stylu wyprzedzając na celowniku Amadorę oraz faworyzowane Diaxenę i Fantastic Dream.

Mazur, który zaczął się ścigać w maju 2011 roku, w błyskotliwym stylu i szybkim tempie wywalczył tytuł dżokeja, wygrywając po drodze m.in. Derby, Oaks i nagrodę Rulera.

Rekordzista pokonany

Niespodziewanie zakończyła się sprinterska nagroda Deer Leapa, w której największym faworytem był Star Poker - rekordzista toru na 1600 i 1400 metrów. Wyścig miał jednak niekorzystny dla niego przebieg, bo prowadzącego Star Pokera w dystansie podpierała klacz La Caletta, przez co konie zakręt pokonały w zabójczym tempie 27,8 s.

Takie tempo kosztowało faworyta mnóstwo sił i nie utrzymał pierwszego miejsca. Po niezwykle zaciętej walce wyścig wygrał Samareto przed Inheritorem, trzeci był Star Poker, odległości między końmi były minimalne.

Więcej o:
Copyright © Agora SA