Druga liga. Świt stracił pozycję lidera

Świt Nowy Dwór stracił pozycję lidera. Przegrał w Bełchatowie z GKS 1:2.

Nie trzeba być absolwentem szkoły trenerskiej, by przewidzieć jaką taktykę w II lidze obierze drużyna, która przyjeżdża na boisko rywala. - Przyjmiemy przeciwników na własnej połowie i będziemy starali się wyprowadzać kontry - mówią zwykle szkoleniowcy drużyn przyjezdnych. Nie inaczej było we wczorajszym meczu GKS ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Goście w niczym nie przypominali rewelacji rundy jesiennej, kiedy wygrywali wszystkie mecze i uciekli rywalom na kilkanaście punktów w tabeli. Podopieczni Libora Pali zagrali bardzo słabo. Oczywiście stanęli na własnej połowie i starali się przeszkadzać rywalom. W pierwszej połowie piłkarze Świtu nie przeprowadzili ani jednej składnej akcji zakończonej strzałem na bramkę GKS. Za to bełchatowianie od początku dążyli do zwycięstwa. Po 20 min gry gospodarze mieli dwie okazje, by ich objąć prowadzenie. Najpierw strzał Bartosza Hinca z trudem obronił Boris Peskovic, a kilka minut później Krzysztof Kukulski uderzył minimalnie niecelnie.

W 31 min Łukasz Garguła prostopadle podał do Dariusza Pawlusińskiego, który był w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Peskovic faulował pomocnika GKS i sędzia bez wahania podyktował rzut karny. W poprzedniej kolejce bełchatowianie nie wykorzystali dwóch z trzech jedenastek Pechowymi strzelcami byli wtedy Bartosz Hinc i Marcin Chmiest. Tym razem strzelał Garguła i bez kłopotów pokonał bramkarza gości.

Gospodarze nie poprzestali na jednej bramce i nadal atakowali. Siedem minut później było już 2:0. Chmiest zagrał piłkę w pole karne, a Kukulski z bliska wbił piłkę do bramki między nogami Peskovica.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Świt nadal grał bardzo słabo i nadal nie stwarzał sytuacji. W 82 min gospodarze zdobyli jednak bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Zezula, a Tomasz Augustyniak pechowo wbił piłkę do własnej bramki.

Po meczu do poziomu swoich zawodników dostosował się trener Libor Pala, który nie chciał, jak powiedział w ramach protestu, odpowiadać na pytania dziennikarzy. Dlaczego? - Bo sędziowanie było tendencyjne - powiedział czeski szkoleniowiec, który zapowiedział, że napisze protest do PZPN.

Pala zapomniał jednak o jednym - jedyny celny strzał na bramkę GKS oddał Augustyniak, piłkarz gospodarzy.

GKS BEŁCHATÓW - ŚWIT NOWY DWÓR MAZ. 2:1

STRZELCY BRAMEK

GKS: Garguła (32. karny, po faulu na Pawlusińskim), Kukulski (39. po podaniu Chmiesta)

Świt: Augustyniak (82. samobójcza)

GKS: Ptak - Berliński, Frohlich, Augustyniak - Pawlusiński Ż (71. Pokładowski), Garguła, Hinc Ż, Szarpak (87. Kuranty), Popek (61. Kolendowicz) - Chmiest, Kukulski.

Świt: Pesković Ż - Wyczałkowski, Nakielski, Krzętowski, Różański Ż - Lewna Ż, Miłkowski (65. Zezula), Ruta, Szeremet (59. Reginis) - Karwan ((59. Dziewulski).

Pozostale wyniki 22. kolejki: Ceramika Opoczno - Aluminium Konin 3:1 (1:1); Górnik Łęczna - Piotrcovia-Ptak 1:0 (1:0); Górnik Polkowice - RKS Radomsko 3:0 (2:0); ŁKS Łódź - Stal Stalowa Wola 0:0; Polar Wrocław - Stomil Olsztyn 3:0 (2:0); Ruch Radzionków - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0); Tłoki Gorzyce - MC Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:4 (1:2). Mecz Hetman Zamość - Arka Gdynia przełożony na 15 kwietnia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.