Ma³ysz dopiero na 16. miejscu w konkursie skoków w Libercu

Adam Ma³ysz po jednym s³abym i jednym niez³ym skoku - zaj±³ dopiero 16. miejsce w sobotnim konkursie skoków Pucharu ¦wiata w Libercu. Po uzyskaniu odleg³o¶ci 118,5 m i 128 m uzyska³ 244,7 punktu i spad³ z trzeciego na czwarte miejsce w klasyfikacji Pucharu ¦wiata. Wygra³ sensacyjny nastolatek z Austrii Thomas Morgenstern (131 i 129 m - 271 pkt.).

Po sobotnich zawodach nie udało się Adamowi Ma³yszowi zmniejszyć straty do drugiego w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Martina Hoellwartha. Co więcej stracił trzecie miejsce, bo wyprzedził go jeszcze inny z Austriaków Andreas Widhoelzl.

Polak zaprzepaścił szanse na przyzwoity wynik wynik już w pierwszej serii. Lądował fatalnie, uzyskał zaledwie 118,5 metra, a zgromadzona wokół skoczni, czterotysięczna polska publiczność tylko jęknęła z zawodu. W drugim skoku Małysz poprawił się, ale na niewiele to się zdało. Z 25. pozycji awansował zaledwie na szesnastą, i tym samym jeden z najgorszych startów Polaka w Pucharze Świata w tym sezonie, stał się faktem.

- Brakuje mi spokojnego treningu - tłumaczył swoje niepowodzenie Małysz. - Nie skaczę teraz tak stabilnie, abym mógł wygrywać zawody. Trener mówił mi, żebym płasko nie wchodził biodrami powietrzu, ale jest to bardzo trudne. Wiem, że można to zmienić, ale nie ze skoku na skok. Na to potrzeba spokojnego treningu. A tego mi brakuje - mówił.

Trenerzy Piotr Fijas i Apoloniusz Tajner nie byli po zawodach zbyt rozmowni. Tajner przyznał tylko, że Małyszowi rzeczywiście brakuje spokojnych treningów. Próbował też tłumaczyć swojego podopiecznego.

- Zgadzam się, że dyspozycja Adama jest nie najwyższa, ale proszę zauważyć, że startował przeziębiony. Z drugiej strony nie najlepiej technicznie wykonał odbicie, w pierwszym skoku. Drugi skok był lepszy, ale Adama na pewno stać na więcej. Myślę, że w jego przypadku nie chodzi o przemęczenie, a o brak technicznego skakania. Bo teraz jest tak, że jeździmy z zawodów na zawody, a jak się drobne błędy popełnia, to naprawdę wymaga to spokojnego treningu. My na ten trening nie mamy czasu - zakończył Tajner.

Drugi z Polaków - Robert Mateja okazał się prawdziwą rewelacją, ale serii treningowej, gdy zupełnie niespodziewanie skoczył aż na odległość 131 metrów. Później nie było już tak dobrze. Jednak dwa niezłe skoki pozwoliły mu zakwalifikować się do pierwszej trzydziestki zawodów.

- W pierwszej serii Roberta wstrzymywano tam na górze, bo miał za dobre warunki, a innych w takich warunkach puszczano - narzekał Tajner. - Te 118 metrów to niezły skok, ale mógł być lepszy. Drugi był dobry, oddany w ciszy, cieszę się że zdobył pierwsze punkty.

Trzeci z Polaków Krystian Długopolski zajął w końcowej klasyfikacji sobotniego turnieju przedostatnie miejsce. - Nie wytrzymałem presji, ale najlepsze skoki dopiero przede mną - przyznał Długopolski.

Sobotnie zawody w Libercu wygrał 17-letni Austriak Thomas Morgenstern. Najpierw poszybował aż na odległość 131 metrów, co dało mu ex aequo pierwsze miejsce z Norwegiem Bjoernem Einarem Romoerenem. - Cieszę się, że udało mi się oddać tak dobry skok - nie krył radości Norweg. - Po prostu lubię tu skakać, to taka zabawna skocznia (w oryginale funny hill - red.), na której można latać bardzo daleko. Mam nadzieję, że w drugim skoku będzie tak samo - dodał.

Ale, w drugiej serii Norwegowi już tak dobrze nie poszło (wylądował na 124 metrze i spadł na siódmą lokatę). Natomiast kolejny daleki skok oddał Morgenstern. Choć wylądował o dwa metry bliżej niż w pierwszej serii, to i tak nie dał sobie odebrać prowadzenia. Młodemu Austriakowi wyjątkowo dobrze skacze się na obiekcie w Libercu. Pod koniec ubiegłego roku wygrał tu zawody Pucharu Kontynentalnego. Przy okazji ustanowił rekord skoczni (139 metrów).

Obok Morgensterna na podium stanął jego starszy o dziesięć lat kolega z kadry Austrii - Andreas Wihoelzl, dzięki temu wyprzedził w klasyfikacji Małysza.

Rewelacją sobotnich zawodów był jednak Czech Jakub Janda, który oddał dwa równe skoki na odległość 128 i 131 metrów. Gdy stało się jasne, że Małysz już się nie liczy spiker zawodów krzyknął do mikrofonu: - Prosim Polsko o pomoc.

Polscy fani posłuchali, głośno dopingując Czecha, niemal jak Małysza. Sam Janda nie ukrywał zdziwienia. - Kibice z Polski bardzo mi pomogli, dziękuję im za to. Szkoda, że tak mało widoczni byli Czesi, ale może w niedzielę to się zmieni.

Powiedzieli po zawodach:

Jakub Janda

Jestem bardzo zadowolony z mojego wyniku. Cieszę się, że tu w Czechach udało mi się stanąć na podium w zawodach Pucharu Świata. Myślę że mamy naprawdę dobry zespół i jeszcze ja oraz moi koledzy z reprezentacji postaramy się o niespodziankę w kolejnych zawodach.

Andreas Widhoelzl

Skakało mi się bardzo źle. Skoro jednak udało mi się zająć tak dobre miejsce, to niech tak dalej źle mi idzie. Zwycięstwo Morhgensterna nie jest niepodzianką. Już podczas zawodów w Bishofshofen udowodnił, że stać go na wiele. To dobrze że mamy w kadrze tak młodych i utalentowanych skoczków jak Thomas. Dzięki temu my starzy musimy dobrze skakać, aby utrzymać się w kadrze i aby uniknąć degradacji i startować zamiast w Pucharze Świata w zawodach Pucharu Kontynentalnego.

Thomas Morgenstern

Nie potrafię nawet opisać jak jestem szczęśliwy. Bardzo lubię tę skocznię. Odkąd ustanowiłem na niej rekord, w kolejnych zawodach skacze mi się bardzo dobrze. Moim celem jest utrzymanie jak najdłużej tej wysokiej formy, jaką mam teraz. Moim marzeniem jest także zakwalifikowanie się do konkursu drużynowego Mistrzostw Świata w Val di Fiemme i zdobycie tam z Austrią medalu.

Dla Gazety: Walter Hofer, Dyrektor Pucharu Świata

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony organizacją zawodów w Libercu. Ostatnio organizatorzy mieli pecha, bo dwukrotnie zawody w tym mieście były odwoływane z powodu braku śniegu. Cieszę się, że dziś udało się przeprowadzić zawody bez problemów.

Kolejność końcowa nie zaskoczyła mnie. W czołowej dziesiątce nie zabrakło znanych i wspaniałych skoczków. Za tydzień Puchar Świata w Zakopanem. Wiem, że Polacy podobnie jak Czesi świetnie zorganizują te zawody. Liczę także na sporą rzeszę polskich fanów, którzy potrafią stworzyć znakomitą atmosferę podczas zawodów Pucharu Świata.

Wyniki:

1. Thomas Morgenstern (Austria) 271,0 pkt (131,0 m/129,0 m)

7. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 259,0 (131,0/124,0)

9. Peter Zonta (Słowenia) 250,8 (128,5/122,5)

...

Klasyfikacja generalna PŚ (po 13 konkursach):

7. Sigurd Pettersen (Norwegia) 483

10. Roar Ljoekelsoey (Norwegia) 364

Puchar Narodów (13):

Copyright © Agora SA