Debiutujący w rozgrywkach LM zespół trenera Romana Murdzy nie zdobył jeszcze seta i ma już tylko teoretyczne szanse na awans do ćwierćfinału. A nawet gdyby sytuacja w tabeli dawała więcej nadziei, o optymizm byłoby trudno, bo jego zawodniczki nie trenowały przez dwa ostatnie tygodnie 2002 roku. Strajkowały, bowiem klub nie płaci im od miesięcy. - Mecz z Węgierkami traktujemy jako trochę ważniejszy sparing - mówi szkoleniowiec. - To kolejny krok w odzyskiwaniu formy, by zacząć "normalnie" grać w lidze. Już w sobotę przyjeżdża do nas mistrz Polski Nafta Piła.
Meczem z Gwardią, który wskutek protestu się nie odbył, 20 stycznia zajmie się Wydział Rozgrywek PZPS. Gospodarzom najprawdopodobniej przyznany zostanie walkower, Skra nie dostanie nawet punktu, który otrzymuje drużyna za porażkę. Regulamin przewiduje również karę finansową dla zespołu, który nie stawił się na spotkanie. Czy stojąca na krawędzi bankructwa Skra zapłaci? Nie wiadomo, bo PZPS nie podaje na razie "żadnych wyjaśnień".
Środowe mecze grupy D Ligi Mistrzów: NRK Nyiregyhaza - Skra Warszawa (g. 18), Universidad Burgos - Foppapedretti Bergamo (g. 19.45).