Apoloniusz Tajner przed konkursami w Neustadt: Treningi niepotrzebne

Ktoś się dziwił, że nie trenowaliśmy dzisiaj? Jak to, przecież zapowiadałem, że teraz treningi są nam już niepotrzebne. Szukamy wręcz wolnych dni, żeby nabrać świeżości, dynamiki - mówi trener polskich skoczków.

Apoloniusz Tajner przed konkursami w Neustadt: Treningi niepotrzebne

Ktoś się dziwił, że nie trenowaliśmy dzisiaj? Jak to, przecież zapowiadałem, że teraz treningi są nam już niepotrzebne. Szukamy wręcz wolnych dni, żeby nabrać świeżości, dynamiki - mówi trener polskich skoczków.

Może to i dobrze, że tych pierwszych miejsc ostatnio nie było? Jest spokojniej. Dzisiaj w Katowicach nikt nas nie żegnał, a w Krakowie, przed odlotem do Kuusamo, dziennikarze nie chcieli wpuścić nas do samolotu.

Taka pogoda, słońce i ciepło, nam odpowiada. W zeszłym roku też było ciepło, a Adam zajął tu pierwsze i drugie miejsce. Zawodnicy dużo skakali na mokrym śniegu w Szczyrbskim Jeziorze tuż przed sezonem, potem wiele trenowali na tępym śniegu, więc jesteśmy przygotowani na wszelkie warunki.

Słyszałem, że Hannawald skakał daleko, nie dziwi mnie to. W Kuusamo też miał świetne próby, a potem lądował na buli. Schmitt dopiero wraca do skakania, ale z tego, co usłyszałem tu na miejscu, nie wystartuje jeszcze. Wystąpi dopiero za tydzień w Engelbergu.

Niemcy nie ukrywają, że dla nich najważniejszy jest Turniej Czterech Skoczni. Temu podporządkowali całość przygotowań. U nas gradacja celów jest inna - mistrzostwa świata, potem Turniej Czterech Skoczni, a dopiero w trzeciej kolejności Puchar Świata.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.