Basałaj nadal szefem sportu w TVP

Janusz Basałaj pozostanie szefem sportu w TVP. Jego podanie o zwolnienie ze stanowiska zostało odrzucone.

Basałaj złożył podanie o dymisję po tym, jak w środę - po raz kolejny w TVP, ale pierwszy raz od września, kiedy objął posadę - przerwana została transmisja sportowa. Tym razem było to spotkanie koszykarskiej reprezentacji Polski z Łotwą w eliminacjach ME. Sam był w tym czasie w Kopenhadze, skąd komentował piłkarski mecz Dania - Polska.

Dla Basałaja, który obiecywał, że nie dopuści do podobnej historii, była to "kompromitacja i pogwałcenie standardów obowiązujących w każdej normalnej telewizji". "Gazecie" wyjaśnił, że chce odejść, ponieważ "nie ma zamiaru firmować swoim nazwiskiem takiego skandalu".

Wczoraj Basałaj rozmawiał z szefami telewizji, którzy przekonali go do pozostania, między innymi szybką reakcją - zwolniona została osoba odpowiedzialna za przerwanie transmisji. - Pcham dalej ten wózek - stwierdził Basałaj po spotkaniu z przełożonymi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.