Piłkarze Polonii Warszawa trafią do Widzewa?

Wszystko wskazuje na to, że zimą trafi do Widzewa aż trzech piłkarzy Polonii Warszawa. Dwóch z nich ma już za sobą występy w łódzkim klubie

Działacze z al. Piłsudskiego chcą ponownie sprowadzić pomocników - Arkadiusza Bąka i Emmanuela Ekwueme. Przypomnijmy, że obaj pomogli Widzewowi utrzymać się w ekstraklasie w poprzednim sezonie, kiedy trenerem był Dariusz Wdowczyk. Teraz też wystąpią w roli strażaków, bo łódzki klub znów po rundzie jesiennej znajduje się w strefie spadkowej.

Bąk, wypożyczony na pół roku z Polonii, był w ubiegłym sezonie najskuteczniejszym zawodnikiem z al. Piłsudskiego. Strzelił cztery gole, dwa z rzutów karnych. Z jego transferem nie powinno być problemów, ponieważ w grudniu kończy mu się kontrakt z Polonią. Trudno też przypuszczać, by Bąk zgodził się zostać w Polonii. Choćby dlatego, że po jednym ze spotkań został przesunięty do trzecioligowych rezerw warszawskiej drużyny. Może być jednak kłopot, bo w negocjacje wtrąciła się Legia Warszawa, która chętnie wzięłaby Bąka do swojego zespołu.

Ekwueme grał w Widzewie razem z Bąkiem. Tyle że on, w przeciwieństwie do pomocnika, który grał na mundialu, ma ważny kontrakt z Polonią. Może jednak trafić do Widzewa bezpłatnie, ponieważ warszawscy działacze wciąż zalegają Andrzejowi Grajewskiego za transfer z Lecha do Polonii Macieja Scherfchena. To kwota około 800 tys. zł.

Formacją Widzewa, która wymaga największych wzmocnień jest jednak obrona. A ponieważ wielu piłkarzy Polonii zwróciło się do PZPN o rozwiązanie kontraktów z powodu zaległości finansowych, kilku obrońców z Warszawy będzie do wzięcia. Łodzianie najchętniej przyjęliby Arkadiusza Kaliszana.

To może być nie koniec transferów na linii Warszawa - Łódź. Widzew ciągle interesuje się piłkarzami Legii - Markiem Citką i Tomaszem Łapińskim. Pierwszy z nich już rozwiązał kontrakt z Legią, Łapiński twierdzi, że za jego przyjście łodzianie też nie będą musieli płacić. Jak zwykle w takich sytuacjach pojawili się też inni chętni na byłych reprezentantów Polski. Łapińskiemu pracę proponują Wisła Płock i Amica Wronki, a menedżer Citki Jarosław Kołakowski szuka swojemu klientowi pracy na Zachodzie.

Citko i Łapiński to uczestnicy Ligi Mistrzów w barwach Widzewa. Podobnie jak Sławomir Majak, który też nie ma pracy i ma rozwiązany kontrakt. Jeszcze kilka tygodni temu wahał się, czy wybrać Widzew czy Wisłę Płock. Teraz może być mu o wiele trudniej przyjść do Łodzi, bo nie najlepiej rozumieją się z Andrzejem Grajewskim. Inny udziałowiec Andrzej Pawelec twierdzi jednak, że jest gotowy przyjąć wszystkich trzech byłych widzewiaków. Oczywiście, o ile nie wybiorą innych klubów, bo Majak rozgląda się już za pracą w ciepłych krajach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.