Wisła - Groclin w 1/8 finału PP

Bez Kamila Kosowskiego i Kazimierza Moskala krakowska Wisła zmierzy się dzisiaj na własnym stadionie w pucharowym meczu z Groclinem Grodzisk Wlkp. (g. 18).

Kosowski pauzuje, bo w niedzielnym meczu z Odrą dostał czwartą żółtą kartkę. Z kolei Moskal nabawił się w Wodzisławiu kontuzji kolana i nadal nie jest zdolny do gry, chociaż specjalistyczne badania w Warszawie nie wykazały żadnego pęknięcia ani złamania.

Ale ich koledzy mają o co grać. Po fatalnym występie i porażce w Wodzisławiu drużyna jest mocno krytykowana, piłkarze znaleźli się "na dywaniku" u prezesów klubu. Dobry występ i zwycięstwo w meczu pucharowym chociaż trochę poprawiłoby atmosferę wokół zespołu.

"Szymek" zacznie na ławce

W miejsce Kosowskiego i Moskala trener Henryk Kasperczak powołał do składu Mirosława Szymkowiaka i Pawła Brożka (ostatnio był przeziębiony). Szymkowiak wraca do pierwszego zespołu po ponaddwumiesięcznej przerwie, w czasie której leczył złamany obojczyk. Na boisku pojawił się dwa tygodnie temu i - jak przyznaje - wciąż jest się osłabiony. Mimo to zaliczył niedzielny test w czwartoligowym meczu rezerw Wisły z Garbarzem Zembrzyce, grając przez całe spotkanie.

- "Szymek" zacznie na ławce rezerwowych, a potem zobaczymy - mówił po wczorajszym popołudniowym treningu Henryk Kasperczak.

Szlifowanie karnych

Piłkarze Wisły ćwiczyli niewiele ponad godzinę, a trening zakończyli rzutami karnymi. Czyżby obawiali się, że o losach awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski mogą decydować właśnie karne?

- Wszystko jest możliwe. Przed takim meczem karne trzeba przećwiczyć, chociaż będziemy chcieli rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie - mówi napastnik Marcin Kuźba, który wykonywał wczoraj dwie "jedenastki", ale trafił tylko raz.

Trener Kasperczak chce, aby jego drużyna zagrała na równym poziomie w całym meczu. Do tej pory, zwłaszcza na wyjazdach, wiślaków stać było na dobrą grę jedynie przez 45 minut, co skończyło się porażkami w Warszawie i Wodzisławiu.

- Mój zespół jest dobrze umotywowany do gry, ale problem w tym, że przeciwnicy są jeszcze lepiej umotywowani. Ale z tym muszą poradzić sobie sami piłkarze - mówił wczoraj trener Kasperczak.

Rywal osłabiony

Grodziszczanie drugi raz w tym sezonie grają na stadionie Wisły. W meczu ligowym, w sierpniu, zremisowali 1:1 i był to drugi kolejny podział punktów w spotkaniu tych zespołów w Krakowie. Dzisiaj goście staną przed trudniejszym zadaniem, bo zagrają bez dwóch podstawowych obrońców - Łukasza Gorszkowa i Artura Januszewskiego - oraz pomocnika Sebastiana Mili. Wszyscy pauzują za żółte kartki. Jak zatem do pojedynku z obrońcą Pucharu Polski podchodzą w Grodzisku? - Celem zespołu w rundzie jesiennej jest zajęcie przynajmniej ósmego miejsca w lidze, co nie oznacza, że lekceważymy Puchar Polski - mówi rzecznik prasowy Groclinu Jerzy Pięta. - W Pucharze trafiliśmy jednak na czołową drużynę w kraju, a na dodatek nasza sytuacja kadrowa nie jest najlepsza - tłumaczy Pięta.

Na ławce trenerskiej Wisły zabraknie dzisiaj drugiego trenera Jerzego Kowalika. Wczoraj wieczorem wyjechał on do Parmy, skąd ma przywieźć cenne informacje na temat rywala Wisły w II rundzie Pucharu UEFA. Piłkarze AC Parma grają dzisiaj w Pucharze Włoch z Vicenzą.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.