- Żałuję tamtej wypowiedzi, gdybym wiedział jak zostanie odebrana to inaczej bym się wyraził. Proszę kibiców o zrozumienie, bo zdecydowana większość, pomimo wyników, zachowywała się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że najlepszymi przeprosinami będzie dobra gra wiosną, ale już teraz chce poprawić nasze relacje i dlatego zapraszam wszystkie dzieciaki na klubowe spotkanie Mikołajkowe (6 grudnia w Hali pod Dębowcem) będzie tam sporo atrakcji, a ja dodatkowo dla najmłodszych przygotuję specjalne niespodzianki, które, mam nadzieję pozwolą nam zapomnieć o niepotrzebnym zamieszaniu - powiedział piłkarz w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Podbeskidzie ma za sobą kompromitującą rundę. Zespół z Bielska-Białej nie potrafił wygrać na własnym stadionie przez 230 dni. Drużyna grała zdecydowanie poniżej swoich możliwości i pierwszą część sezonu zakończyła na 9. pozycji w tabeli. Do miejsca dającego awans bielszczanie tracą dziesięć punktów, co mocno utrudnia realizację celu, którym był powrót do ekstraklasy. Atmosfera na trybunach Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej, z meczu na mecz, stawała się coraz bardziej napięta.
- Zachowanie kibiców ma na nas wielki wpływ i odczuwamy to, co dzieje się na trybunach. Bardzo potrzebujemy wsparcia, dlatego tym bardziej chciałem podkreślić rolę tych którzy z nami byli i pomagali zespołowi w trudnych chwilach - przyznał Chmiel.
29-letni piłkarz od lat jest związany z Podbeskidziem. W bielskim klubie gra od 2009 roku, z dwoma przerwami na wypożyczenie. Jego boiskowy charakter pozwolił mu zrealizować jedno z największych sportowych marzeń i zagrać z Podbeskidziem w ekstraklasie. Strzelił w niej 17 goli, a jego forma nie przeszła niezauważona wśród innych polskich zespołów. Przed sezonem Chmiel mógł trafić do Niecieczy, ale zdecydował się zostać w Bielsku-Białej.
- To jest moje miejsce. Tu mam rodzinę i przyjaciół. Poznałem wielu kibiców i oni poznali mnie. Jestem pewny, że oni właściwie odebrali moje słowa, bo wiedzą, że nie chciałem nikogo obrazić. Zawsze miałem z kibicami Podbeskidzia dobre relacje. I niech tak zostanie - zakończył Damian Chmiel.
O nich będzie głośno w zimowym oknie transferowym! Są reprezentanci Polski