Ivić znów bohaterem Vive Tauron. Chorwat zatrzymał Celje [ZDJĘCIA]

Czwarte zwycięstwo Vive Tauron Kielce w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Kielczanie dzięki bardzo dobrej drugiej połowie pewnie pokonali Celje Pivovarna Lasko.

Kielczanie grający bez kontuzjowanych Patryka Walczaka, Michała Jureckiego, Piotra Chrapkowskiego i Pawła Paczkowskiego bardzo długo łapali odpowiedni rytm gry zwłaszcza w obronie. Goście dowodzeni przez bardzo podobnego stylem gry do Uroša Zormana Mihę Zarabeca mądrze grali w ataku pozycyjnym i mieli dobrą skuteczność. Swoje spore możliwości pokazywał będący w kręgu zainteresowań Vive Tauron - Blaz Janc. Już do przerwy prawoskrzydłowy Celje zdobył pięć goli.

W kolejnym meczu z rzędu podopieczni Tałanta Dujszebajewa pewnie radzili sobie za to w ofensywie. Mimo że musieli radzić sobie z ograniczoną liczbą zmian (na lewym i prawym rozegraniu mieli tylko Karola Bieleckiego i Krzysztofa Lijewskiego). Pod nieobecność "Paczasa" w drugim kwadransie na prawej połówce bardzo dobrze radził sobie Mariusz Jurkiewicz. Podobać się mogły zwłaszcza jego efektowne dwójkowe akcje z Julenem Aguinagalde. To właśnie wtedy, kiedy ten duet przebywał na parkiecie, kielczanie wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu - dopiero w 20. minucie (10:9).

Po zmianie stron gospodarze polepszyli swoją grę w obronie (w pierwszych 18 minutach tej części stracili zaledwie trzy gole!). Jak zwykle świetną pracę wykonywał w niej wysunięty na jedynce Mateusz Jachlewski. Już po kwadransie miał dwa przechwyty, a jednego gola zdobył do pustej bramki. W dodatku kapitalnie zaczął bronić Filip Ivić. Chorwat wygrywał sporo pojedynków jeden na jeden z rywalami. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po dwóch trafieniach z rzędu rozgrywającego najlepszy mecz w kieleckich barwach Darko Djukicia kielczanie kwadrans przed końcem wygrywali 22:18. Chwilę później wynik podwyższył ten, który tak naprawdę nie powinien w tym meczu grać - Krzysztof Lijewski. Popularny "Lijek" przez cały tydzień leczył przeziębienie, leżał w łóżku i przyjmował antybiotyk. Zacisnął jednak zęby i wyszedł na parkiet. I zagrał nieźle.

W niedzielę w piątej kolejce Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce podejmie mistrza Niemiec - Rhein-Neckar Löwen. We wtorek (godz. 18.30) mistrz Polski zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze.

Vive Tauron Kielce - Celje Pivovarna Lasko 31:23 (16:15)

Vive Tauron Kielce: Ivić - Bielecki 5 (2), Djukić 5, Aguinagalde 4, Strlek 4, Lijewski 3, Bombac 3 (1), Reichmann 3 (3), Jurkiewicz 2, Jachlewski 2, Zorman, Kus. Kary: 4 minuty.

Celje: Gajić, Lesjak - Janc 7 (1), Mlakar 4, Mackovsek 3, Malus 3, Babarskas 2, Zvizej 1, Zarabec 1, Kodrin 1, Razgor 1, Suholeznik, Poteko, Beciri. Kary: 8 minut.

Sędziowali: Stevann Pichon, Laurent Reveret (obaj Francja). Widzów: 3500.

Więcej o:
Copyright © Agora SA