Szalony pościg koszykarek Mon-Polu. Zabrakło czasu i zimnej krwi

W drugiej kolejce pierwszej ligi zespół z Płocka przegrywał po fatalnej pierwszej kwarcie z Sokołowem Podlaskim 9:25 i długo gonił rywalki. Dogonił trzy minuty przed końcem, ale decydujące ciosy zadały niestety przyjezdne.

Kilka dni temu po dobrym meczu na inaugurację ligi płocczanki uległy w Gdańsku bardzo mocnej ekipie AZS Uniwersytet Gdański 65:71. W sobotni wieczór w sali ZS nr 1 na Międzytorzu była szansa na pierwsze punkty. Rywalem był beniaminek z Sokołowa Podlaskiego. Ale mocny beniaminek, bo z wieloma zawodniczkami, wypożyczonymi z Lublina. A tego samego dnia Pszczółka AZS UMCS sprawiła sensację, wygrywając w Tauron Basket Lidze w Krakowie z mistrzem Polski Wisłą Can-Pack Kraków 68:67!

W Płocku młodzież z Sokołowa rozpoczęła niesamowicie, po pierwszej kwarcie gospodynie miały 16 punktów straty, a do przerwy - 11. Wtedy Mon-Pol rozpoczął pogoń. Nie było łatwo, bo rywalki pokazały niesamowitą szybkość i kondycję. Ale ambicja i waleczność płocczanek powoli przynosiły efekty. Bardzo skuteczna była Lucyna Kotonowicz, Mon-Pol wygrał trzecią kwartę 15:12 i przed ostatnimi 10 minutami przegrywał różnicą ośmiu punktów.

- Trzy nowe zawodniczki wciąż się uczą naszego systemu gry, z czasem powinno być coraz lepiej - tłumaczył Tomasz Marzec, wiceprezes Mon-Polu.

W ostatniej kwarcie gospodynie rzuciły się na rywalki niczym lwice. Mozolnie odrabiały stratę, a trzy minuty i 40 sekund przed końcem widzowie krzyknęli z radości, gdy po celnym rzucie Justyny Pytlarczyk zrobiło się 57:57!

Niestety, zabrakło zimnej krwi i dokładności, bo płocczanki przestrzeliły w kilku doskonałych sytuacjach. A rywalki z Sokołowa, będące cały czas pod presją wyjątkowo agresywnego i głośnego trenera, znów się odrodziły. Kilka strat i niedokładności w grze Mon-Polu sprawiło, że 90 sekund przed końcem Sokołów Podlaski wyszedł na siedmiopunktowe prowadzenie. Zespół z Płocka walczył do końca, ale uległ 61:65.

Niestety, ciężko było o zwycięstwo, gdyż rezerwowe nie zdobyły żadnego punktu, a gospodynie przegrały zbiórki 26:38. To dopiero początek sezonu, czekamy na pierwsze zwycięstwo Mon-Polu!

Mon Pol Płock - Sokołów Podlaski 61:65 (9:25, 19:14, 15:12, 18:14)

Mon Pol: Lucyna Kotonowicz - 25, Agata Chaliburda - 14, Agnieszka Misiek - 9, Katarzyna Sobczyńska - 7, Justyna Pytlarczyk - 6, Eliza Miaśkiewicz, Aleksandra Krajewska, Paulina Kutycka

Najwięcej punktów dla Sokołowa: Aleksandra Iwaniuk - 16, Patrycja Jastrzębska - 12, Magdalena Szkop - 11.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.