Awans do I ligi wywołał duże zainteresowanie poczynaniami siatkarzy Norwida, nadzieje i oczekiwania są duże, ale po pierwszym meczu i gładkiej porażce euforia pewnie nieco opadła. Norwid przegrał w Siedlcach 0:3, co pokazuje, że przeskok między II i I ligą jest spory i zdobywanie punktów nie przyjdzie łatwo.
W sobotę częstochowianie mają nadzieję odnieść pierwsze zwycięstwo. O godz. 17 Norwid zmierzy się ze Stalą AZS-em Nysa.
W pierwszym spotkaniu nysanie pokonali 3:2 Victorię Wałbrzych, trudno jednak po tym jednym meczu - tak jak i po porażce częstochowian - wyciągać daleko idące wnioski.
- Na pewno te zespoły, które mają doświadczenie w I lidze, jak Zawiercie, Suwałki, Siedlce będą walczyć o czołowe miejsca, dla nas miejsce w ósemce będzie sukcesem - mówi trener Radosław Panas.
AZS Nysa to także drużyna z I-ligowym doświadczeniem. Występuje w niej m.in. znany z gry w AZS-ie Piotr Łuka, który jest także asystentem Janusza Bułkowskiego. Ten drugi to również były gracz Stali, pamiętający pasjonujące pojedynki z akademikami.
Aby wspomniane przez trenera Panas miejsce ósemce sobie zapewnić, Norwid musi wygrywać we własnej hali. Teoretycznie powinno to być łatwiejsze niż zdobywanie punktów na wyjazdach, bo siatkarze mogą liczyć na wsparcie kilkuset kibiców, ale z drugiej strony debiutancka trema może odebrać częstochowianom sporo atutów. Trener Radosław Panas mówił, że stara się "zdjąć" z zawodników presję, ale jak pokazał mecz w Siedlcach, łatwe to nie jest (porażka w trzecim secie 10:25, po przegraniu na przewagi drugiej partii to najlepszy przykład). Jeśli uda się pozbyć tremy i zagrać na miarę możliwości, szanse na pierwsze punkty w lidze będą spore.
Mecz Exact Systems Norwid - Stal AZS Nysa w sobotę 8 października w hali LO Norwida przy ul. Jasnogórskiej. Początek o godz. 17.
