W trzecim z rzędu sezonie w Orlen Lidze Developres Rzeszów ma być zespołem, który nie będzie rozdawał punktów. Tak było przez ostatnie dwa lata, dlatego główny sponsor rzeszowianek powiedział "dość". Klub dokonał kadrowej rewolucji. Pożegnał się z większością zawodniczek, sprowadzając na ich miejsce głośne, jak na polską ligę, nazwiska. Chodzi przede wszystkim o środkową Katarzynę Mróz, przyjmującą Klaudię Kaczorowską, rozgrywającą Annę Kaczmar i atakującą z Serbii Adelę Helić. To one mają stanowić o sile Developresu, który w rozpoczynających się 15 października rozgrywkach ma powalczyć o czołowe lokaty. - Chcemy sprawić niespodziankę - mówi Mróz, nowa kapitan drużyny, najbardziej doświadczona zawodniczka i zarazem aktualna mistrzyni Polski z Chemikiem Police.
Do mistrza Polski Developresowi jeszcze daleko, ale nie jest powiedziane, że rzeszowianki w nadchodzących rozgrywkach nie okażą się czarnym koniem. Liga bowiem będzie bardzo wyrównana. Tak naprawdę poza Chemikiem, któremu z góry można przypisać awans do finału, w Orlen Lidze jest co najmniej sześć zespołów na podobnym kadrowo poziomie. W tym gronie jest Developres, który w pojedynkach z Impelem Wrocław, MKS-em Dąbrowa Górnicza, Budowlanymi Łódź, Polskim Cukrem Muszynianką Enea Muszyna czy BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała nie stoi na straconej pozycji. - Niektóre zespoły muszą zacząć się nas bać - zaznacza Mróz.
Wie, co mówi, bo drużyna z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz lepiej. Developres wygrał wszystkie turnieje sparingowe, w tym ostatnie zawody w hali Podpromie. Był to swego rodzaju sprawdzian generalny przed ligą. Wyniki i postawa mogą więc napawać optymizmem. - Wykonałyśmy fajną pracę, ale liga wszystko zweryfikuje. Wydaje mi się, że stać nas na jeszcze lepszą grę - przyznaje kapitan Developresu.
Rzeszowski zespół czeka jeszcze mecz charytatywny w Jaśle. W najbliższy piątek podopieczne trenera Jacka Skroka zagrają z Polskim Cukrem Muszynianką Enea. Ligę Developres zainauguruje 10 dni później wyjazdowym meczem w Dąbrowie Górniczej.