Trener Bąkiewicz o planach AZS-u: Grać na miarę możliwości [ROZMOWA]

Drużyny, które zagrają w nowym sezonie w PlusLidze niektórzy podzielili już na trzy grupy, a AZS przydzielili do tej, która będzie walczyć o uniknięcie gry w barażach. Czy akademicy będą w stanie obronić się przed taką opinią? - Najlepszą obroną będzie nasza dobra gra - mówi trener Michał Bąkiewicz.

Rozmowa z Michałem Bąkiewiczem

Tadeusz Iwanicki: Siedmiu nowych zawodników, z czego co najmniej dwóch grać będzie w podstawowym składzie. Jak w skrócie przedstawiłby trener nową drużynę AZS-u?

Michał Bąkiewicz: - Rzeczywiście w kadrze zaszły duże zmiany. Mamy w klubie grupę zawodników, którzy chcą pracować i w PlusLidze będą chcieli się pokazać z możliwie najlepszej strony. Widać, że tworzą kolektyw, atmosfera jest bardzo dobra, z czego bardzo się cieszę. Bo ja zawsze podkreślałem, jak ważna jest atmosfera, jak duży ma wpływ na funkcjonowanie drużyny na boisku.

Stary trzech obcokrajowców: Redwitza, Pataka, Bandero na pewno nie udało się zrekompensować. Można więc powiedzieć, że drużyna została w dużym stopniu osłabiona, czy tak?

- Nie postrzegam tego w tych kategoriach, nie myślę w ten sposób i nie patrzę wstecz. Mamy nowy zespół, kończymy przygotowania i koncentrujemy się nad tym, żeby możliwie najlepiej wykonać naszą pracę na boisku. Dodam, że jestem zadowolony z tego, co zespół zrobił do tej pory.

Jakim świadectwem wykonanej pracy są wyniki uzyskiwane przez drużynę w przedsezonowych turniejach i sparingach?

- W związku drobnymi urazami zawodników, planów nie udało się zrealizować w stu procentach. W turnieju w Jarocinie zagraliśmy dwa słabe mecze, ale właśnie wtedy nie mogliśmy skorzystać z Rafała Szymury i Stanisława Wawrzyńczyka. W kolejnych turniejach również nie wszyscy byli w stu procentach sprawni, dlatego tak jak powiedziałem wcześniej, nie do końca zrealizowaliśmy to, co było zaplanowane. Ale generalnie wszystko idzie w dobrym kierunku.

Nowy AZS to grupa równorzędnych zawodników, którzy będą się uzupełniać, czy jest wyraźnie skrystalizowany podstawowy skład?

- Mam już pewien zarys składu, który rozpocznie pierwszy mecz o punkty w Radomiu, ale rywalizacja o miejsce w podstawowej szóstce cały czas trwa. Najważniejsze jest to, żeby wszyscy byli zdrowi, a do dyspozycji cała czternastka. Grania będzie mnóstwo, dlatego jestem pewien, że każdy zawodnik dostanie w tym sezonie szansę.

Drużyny, które zagrają w nowym sezonie w PlusLidze niektórzy podzielili już na trzy grupy, a AZS przydzielili do tej, która będzie walczyć o uniknięcie gry w barażach. Jesteście w stanie obronić się przed taką opinią?

- Najlepszą obroną będzie nasza dobra gra. Nie ma sensu teraz gdybać, zastanawiać się jak będzie i słuchać tego typu opinii. My musimy skoncentrować się na pracy i na tym, żeby z tygodnia na tydzień prezentować coraz lepszą siatkówkę. Ja będę zadowolony mając przekonanie, że wykorzystujemy swój potencjał. A jakie to nam przyniesie wyniki, to już inna sprawa. Tak naprawdę nie wiemy jaki potencjał mają na przykład nowe zespoły (GKS Katowice i Espadon Szczecin przyp. red.), jak szybko się wdrożą w system PlusLigi. Mądrzejsi będziemy po kilku pierwszych kolejkach.

Wydaje się, że powrót do systemu awansów i spadków, w pełni od sezonu 2017/18, uatrakcyjni rozgrywki. Drużyny z końca tabeli będą miały o co walczyć...

- W zależności od tego, z jakiej perspektywy się patrzy, można się doszukiwać plusów i minusów zmian, ale prawda jest taka, że po tym sezonie będziemy wiedzieli więcej, a po kolejnym praktycznie wszystko. Zobaczymy jak liga będzie funkcjonować w tej formule.

Na początek zagracie Cerradem Czarnymi Radom, zespołem mocno przebudowanym, ale imponującym w przedsezonowych testach. Jakie macie nadzieje?

- Wyniki turniejów pokazują, że to jest bardzo dobry zespół. Czarni to mieszanka rutyny z młodością, jest w nim trzech znanych obcokrajowców plus Wojtek Żaliński, który ma już swoją markę, nowy, młody rozgrywający Kędzierski. To fajnie skomponowana grupa, która ma potencjał. Wiemy, że staniemy przed trudnym zadaniem, wiemy też, że hala w Radomiu jest specyficzna i trudna dla przyjezdnych. Najważniejsze dla nas będzie to, żeby drużyna zagrała na miarę swoich możliwości. To będzie klucz, a zobaczymy na ile to wystarczy. Przeanalizujemy grę rywali, niczego nie zaniedbamy, ale prawda jest taka, że najważniejsza będzie nasza gra.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA