Na inaugurację rozgrywek I ligi jeden z najbardziej doświadczonych zespołów - Pogoń Prudnik, podejmował jedną z najmłodszych ekip - UTH Rosę Radom. Nie tylko z tego powodu obawy przed spotkaniem miał Karol Gutkowski, opiekun gości. - Sam jestem ciekaw jak wypadniemy na tle tak dojrzałego zespołu, dodatkowo grając w nietypowej hali - przyznał szkoleniowiec.
Jak się miało okazać hala m.in., okazała się specyficzną, jeśli chodzi o celność rzutów z dystansu. Tylko do przerwy obie ekipy oddały 24 takie rzuty, z czego drogę do celu znalazły cztery (Pogoń trzy, UTH jeden wyj. Red.). Za to o wiele więcej powodów do radości Gutkowski mógł mieć w pierwszych 20. minutach, po tym jak jego podopieczni prezentowali się w zbiórkach i przede wszystkim rzutach wolnych. Nie dość że radomianie zdominowali deskę rywala, to jeszcze na 12 oddanych osobistych, nie pomylili się ani razu. Gospodarze z kolei o wiele więcej punktów uzyskiwali od przeciwników po kontratakach i dlatego pierwsza połowa zakończyła się remisem po 37, choć przewaga radomian w pewnym momencie wynosiła nawet 13 punktów.
Po niej najwięcej oczek na swoim koncie miał Tomasz Nowakowski. Skrzydłowy mierzący 207 cm., wzrostu uzbierał aż 17 punktów i przysparzał najwięcej kłopotów defensywie radomian.
Trzecia kwarta zakończyła się dwupunktowym zwycięstwem miejscowych a decydujące oczka po dwóch wolnych uzyskał Nowakowski.
W połowie 32 minuty UTH remisowało i zanosiło się na emocjonującą końcówkę. Niestety takowej w Prudniku nie było, bo 13 punktów z rzędu zanotowali na swoim koncie gospodarze, czym rozstrzygnęli losy rywalizacji.
Pogoń Prudnik - UTH Rosa Radom 75:70
Kwarty: 15:20, 22:17, 17:15, 21:18
UTH: Stanios 6, Hajrić 14, Gos 0, Obarek 2, Zegzuła 10, Jeszke 2, Szymański 0, Bojanowski 11, Szczypiński 9, Wątroba 0, Sadło 12, Parszewski 4.
