Raków - Rozwój 3:0. Gol Adama Czerkasa ustawił mecz [KOMENTARZE]

Adam Czerkas ostatni sezon spędził w Rozwoju Katowice, z którym spadł do II ligi. W sobotę swojej byłej drużynie strzelił dwa gole, a zdaniem Rafała Figiela, ten pierwszy, zdobyty w 39. minucie, ustawił mecz.

- Przeciwnik był teoretycznie słabszy, ale mocno nam się postawił, co potwierdza tylko, jak ta liga jest wyrównana - komentował pomocnik Rakowa. - W pierwszej połowie mieliśmy kłopoty, żeby wypracować sytuacje, ale gol zdobyty przez Adama Czerkasa w 39. minucie ustawił mecz i II połowę. Później było już dużo swobodniej. Stwarzaliśmy też sytuacje i dwie z nich udało się wykorzystać - podsumował Figiel.

Trener Rakowa Marek Papszun życzył Rozwojowi odbicia się od dna i podkreślał, że w żadnym wypadku, przed meczem nie traktował katowiczan jak ostatniej drużyny w tabeli. - Tak jak się spodziewaliśmy, to było trudne spotkanie. Nie zrażaliśmy się tym, że mimo wypracowanych sytuacji nie zdobywaliśmy goli. Byliśmy konsekwentni i... zaczęliśmy strzelać. Teraz cieszymy się z kolejnego zwycięstwa, a za tydzień będziemy się starać wygrać znowu. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że w Stargardzie nie będzie łatwo - zapowiadał Papszun.

Trener Rozwoju Mirosław Smyła pojedynek podsumował tak: - Raków to zespół dojrzały, dla którego nie byliśmy dzisiaj równorzędnym przeciwnikiem. Chociaż do końca sezonu daleko, już teraz postawiłbym duże pieniądze, że Raków awansuje do I ligi. My przed sezonem mieliśmy poważne kłopoty finansowe i organizacyjne. Nie wiedzieliśmy nawet, czy w tym sezonie zagramy. Od kilku spotkań gramy jednak coraz lepiej, ale mamy kłopoty ze zdobywaniem, bramek. Cieszę się, że drużyna do końca walczyła o honorową bramkę. Tym bardziej, że na boisku mieliśmy już juniorów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.