26-latek dołączył do zespołu Kazimierza Moskala kilka dni przed spotkaniem z Wisłą Płock (porażka 0:2). Na Mazowsze pojechał, żeby lepiej zintegrować się z drużyną, ale mecz obejrzał z ławki rezerwowych. Teraz czterokrotny mistrz Rumunii jest już szykowany na grę od pierwszej minuty.
Na jednej stronie ma współpracować z Spasem Delevem. Rapa podobno przyzwoicie radzi sobie z językiem angielskim, ale skrzydłowy z Bułgarii dopiero się go uczy.
- Na pewno z komunikacją jest jakiś problem, ale bardziej na treningu czy podczas analizy spotkań, niż w samych meczach - ocenia Moskal. - Wtedy każdy kto gra w piłkę na wysokim poziomie od kilku lat, powinien sobie bez problemu radzić. Cornel miał łatwiejsze wejście do zespołu niż Spas Delev. Jest już więcej obcokrajowców i trzyma się bliżej nich.
W szczecińskim zespole jest teraz najwięcej zawodników z zagranicznymi paszportami od kilku lat. Poza Delevem i Rapą, są też Węgier Adam Gyurcso, zawodnik z RPA Ricardo Nunes, a także dwójka Japończyków Seiya Kitano i Takafumi Akahoshi. Moskal nie boi się jednak stworzenia podgrup i podziału szatni.
- Poważnych kłopotów nie przewiduje - mówi. - Obcokrajowców nie jest tak wielu, jak to było na przykład w czasach "brazylijskiej" Pogoni czy jeszcze kilka lat temu w Wiśle Kraków. Na pewno nie grozi nam powrót do tych czasów.
Mecz z Górnikiem Łęczna w sobotę o godz. 15.30 na stadnionie Floriana Krygiera w Szczecinie. Relacja na żywo na sport.pl