Płocczanin za kierownicą Lamborghini chce zakończyć wyścigowy sezon na podium

Pochodzący z Płocka Andrzej Lewandowski i poznaniak Teodor Myszkowski wystartują w najbliższy weekend w kończących sezon wyścigach Blancpain GT Series Endurance Cup oraz przedostatniej rundzie Blancpain Super Trofeo Lamborghini. Na niemieckim torze Nurburgring polski duet chce walczyć o kolejne podia.

Wielokrotni mistrzowie Polski, Myszkowski i Lewandowski wrócili w tym roku na wyścigowe tory i zmieniając się za kierownicą dwóch samochodów Lamborghini Huracan regularnie stawali na podiach zarówno w długodystansowych zmaganiach endurance, jak i sprintach pucharu Lamborghini.

Dzięki szybkiej, równej jeździe i finiszom na podium, Polacy zajmują obecnie trzecie miejsce w tabelach klasy AM obu serii i w obu wciąż mają szansę na triumf w klasyfikacji generalnej. W ten weekend Myszkowskiego i Lewandowskiego czeka jednak trudne zadanie. Start na legendarnym torze Nurburgring dla obu oznacza walkę na kompletnie nowym obiekcie.

Ich rywalami będzie nie tylko 55 załóg w trzygodzinnym wyścigu endurance oraz blisko 50 w pucharze Lamborghini, ale również kapryśna pogoda. Prognozy zapowiadają przelotne deszcze, które z pewnością nie ułatwią walki na jednym z najsłynniejszych i najtrudniejszych torów na świecie.

Zmagania na Nurburgringu są piątą i ostatnią rundą wyścigów Blancpain. Ale dla polskiego duetu wcale nie oznaczają końca sezonu. Na początku grudnia Myszkowski i Lewandowski wystartują jeszcze w Walencji w ostatniej rundzie pucharu Lamborghini, a następnie w światowym finale dla najszybszych ekip z amerykańskiej, europejskiej i azjatyckiej edycji tej serii.

- To może być dla nas najtrudniejszy weekend wyścigowy w tym sezonie - mówi Teodor Myszkowski. - Nie tylko nie znamy toru i przed wyścigami będziemy mieli bardzo mało treningów, ale ja także przyjechałem do Niemiec mocno przeziębiony i osłabiony. Matematycznie w obu seriach wszystko jest jeszcze możliwe, choć czołówka jest mocno ściśnięta i na koniec sezonu możemy być zarówno na pierwsi, jak i szóści w swojej klasie. Nie zamierzamy jednak liczyć punktów i kalkulować. Nasz cel na ten weekend jest jasny i taki sam jak podczas każdej rundy - jak najszybciej nauczyć się toru i walczyć o podia we wszystkich trzech wyścigach. Zadanie nie będzie łatwe, bo Nurburgring to wymagający, pełen szykan i zmian poziomów obiekt, który kryje wiele tajemnic.

- Od lipcowego, 24-godzinnego wyścigu w belgijskim Spa-Francorchamps intensywnie przygotowywaliśmy się do ostatniej rundy w Niemczech, która oznacza dla nas start na zupełnie nowym torze - dodaje pochodzący z Płocka Andrzej Lewandowski. - Ostatnio testowaliśmy w czeskim Brnie, dlatego jestem rozjeżdżony i gotowy do walki. W długim dystansie zajmujemy jako ekipa ARC Bratislava trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zespołów i tracimy tylko dwa punkty do wiceliderów, podczas gdy w pucharze Lamborghini do pierwszego miejsca brakuje nam tylko siedmiu oczek. Wszystko jest więc jeszcze możliwe. Staramy się jednak o tym nie myśleć, skupiamy na jak najlepszej jeździe. Czeka nas trudne zadanie, ale damy z siebie wszystko, a na mecie zobaczymy, jak zakończy się to dla nas w tabeli.

Wyścig Blancpain GT Series Endurance Cup odbędzie się w niedzielę w godzinach 14.45 - 17.45. Bezpośrednia relacja w internecie na stronie serii blancpain-gt-series.com/live. 50-minutowe wyścigi Blancpain Super Trofeo Lamborghini w sobotę o 16 i niedzielę o 11.45. Relacje na stronie squadracorse.lamborghini.com/live-streaming. Podsumowanie rundy w Niemczech także w Eurosporcie 1 we wtorek, 20 września, o 23.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.