Dziś mija 11 lat od tragicznej śmierci Arkadiusza Gołasia. W weekend memoriał

Arkadiusz Gołaś miał 24 lata, gdy 16 września 2005 roku zginął w wypadku samochodowym na autostradzie w Austrii. Miał za sobą udany sezon we włoskiej Padwie i reprezentacji Polski, był u progu wielkiej siatkarskiej kariery. Dziś mija 11 lat od jego tragicznej śmierci.

Arkadiusz Gołaś w częstochowskim AZS-ie grał w latach 2000-2004, trzykrotnie wywalczył w tym czasie wicemistrzostwo Polski, raz brązowy medal. Będąc podstawowym graczem reprezentacji, po świetnym sezonie w Sempre Volley Padwa, podpisał kontrakt z jednym z najsilniejszych włoskich klubów - Lube Banca Macerata. Tragicznego dnia podróżował z żoną do Włoch, gdzie miał rozpocząć treningi. Jego śmierć mocno dotknęła kibiców akademików. Podczas mszy żałobnej w częstochowskiej katedrze żegnały go tłumy.

Arkadiusz Gołaś co roku wspominany jest przy okazji towarzyskich turniejów poświęconych jego pamięci. Pierwszy memoriał odbył się w Ostrołęce, drugi w Częstochowie, kolejny w Kępnie. Potem drużyny na dłużej przeniosły się do częstochowskiej hali Polonia, a obecnie rywalizują w Murowanej Goślinie. Tegoroczny memoriał odbędzie się w Murowanej Goślinie w dniach 17-18 października. Oprócz AZS-u Częstochowa zagrają w nim Lotos Trefl Gdańsk, Łuczniczka Bydgoszcz i japoński JT Hiroszima Thunders z Bartoszem Kurkiem w składzie. AZS w sobotę (godz. 14) zmierzy się z drużyną z Gdańska, a w niedzielę, w zależności od tego czy wygra, czy przegra, o pierwsze bądź trzecie miejsce ze zwycięzcą drugiej pary.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.