Bruk-Bet Termalica - Legia 2:1. Czesław Michniewicz: Jesteśmy bardzo szczęśliwi

Piłkarze z Niecieczy pokonali mistrza Polski. - Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Legia przeważała, ale tego się spodziewaliśmy - podkreśla trener Bruk-Betu.

Michniewicz: - Przeciwstawiliśmy się dobrą organizacją, zaangażowaniem i poświęceniem. Mieliśmy też trochę szczęścia. Jestem zbudowany postawą drużyny. Wytrzymaliśmy kondycyjnie, ale były też momenty gdzie nie nadążaliśmy za przeciwnikiem. Szybko musieliśmy zmienić Samuela Stefanika. Za niego wszedł Guilherme Sitya. Dobrze się wkomponował w drużynę. W ofensywie nie miał zbyt wielu okazji do pokazania. Pozytywnie zaprezentował się też Roman Gergel, który trafił do nas tuż przed końcem okienka transferowego.

Bruk-Bet obie bramki strzelił z rzutów karnych. - Zawsze przy takich sytuacjach są zapytania, ale jeszcze ich nie analizowałem. Piłkarze gości jednak nie protestowali - podkreśla Michniewicz. - Szkoda, że ponownie w doliczonym czasie gry straciliśmy bramkę. W nasze poczynania wkradła się nerwowość. Cieszymy się z wygranej. Z czego co wyczytałem na Twiterze za często z Legią nie wygrywałem. Pokonywałem ją w bardzo ważnych meczach w Pucharze Polski z Lechem czy z Zagłębiem Lubin, gdy to na jej stadionie zdobyliśmy mistrzostwo Polski.

Copyright © Agora SA