Lech Poznań - Pogoń Szczecin. Nenad Bjelica stanowczy w debiucie

Nowy trener Lecha Poznań Nenad Bjelica przed swym debiutem ligowym jest stanowczy. - To, jakim ustawieniem zagram, nie zależy od tego, czy komuś się to podoba, czy nie - mówi. Stanowczy są jednak też kibice - chcą zwycięstwa z Pogonią Szczecin

Lech Poznań zmierzy się z Pogonią Szczecin, z którą z ostatnich sześciu meczów ligowych w Poznaniu wygrał tylko jeden. - Wiem o tym - Nenad Bjelica ma jednak spokój na twarzy, choć jeśli debiut mu nie wyjdzie, szybko może poznać, co to niecierpliwość poznańskich trybun. Zbyt często ostatnio wystawiana na próby była ich cierpliwość, by można się było w nią znów uzbrajać.

Chorwat przypomina jednak, że w każdy z dotychczas prowadzonych przez niego klubów żegnano go owacjami właśnie za zmianę podejścia zespołu do gry, zmianę mentalności na waleczną i nieustępliwą. - Skoro ja jestem trenerem, to piłkarze muszą przejąć moje podejście i moją mentalność - mówi.

Jednocześnie jednak Nenad Bjelica przyznaje i podkreśla, że nigdy dotąd nie pracował w takim klubie jak Lech. - We wszystkich, w których dotąd pracowałem, nie było łącznie tylu pracowników, co w samym Lechu - jest pod wrażeniem. - I we wszystkich nich łącznie nie było na konferencjach tylu dziennikarzy. Łącznie we wszystkich! - podkreśla.

Przypomnijmy te kluby: Nenad Bjelica prowadził dotąd austriackie kluby FC Kärnten, FC Lustenau, Wolsfberger AC, wreszcie Austrię Wiedeń (z nią awansował do Ligi Mistrzów), a ostatnio - włoski Spezia Calcio.

Teraz w Lechu Poznań wprowadza stanowczość i dyscyplinę w szatni. Wielkich zmian jednak nie zapowiada. Mówi na przykład: - Łukasz Trałka pozostanie kapitanem. Nie widzę powodu do zmian.

A także: - Drużyna jest bardzo dobrze przygotowana fizycznie. Potrafi rozstrzygać mecze w końcówkach, traci mało bramek. Nie mam zastrzeżeń.

Albo: - Bardzo wiele oczekuję od Dawida Kownackiego. Spodziewam się bardzo dobrego sezonu w jego wykonaniu.

Dawid Kownacki ma być w niedzielę gotowy do gry, gdyż przepracował w tym tygodniu sześć pełnych jednostek treningowych. Kto wie, czy na ławce nie zasiądzie nawet Jasmin Burić, który ze zgrupowania kadry narodowej Bośni i Hercegowiny przywiózł anginę. Wszystko będzie zależało od tego, jak się poczuje.

Trener Bjelica wylewa też miód na serce władz Lecha. Mówi: - Jestem pozytywnie zaskoczony organizacją tego klubu. Nie spodziewałem się tego.

- A i miasto bardzo ładne - dodaje.

Inaczej mówiąc, same superlatywy i sporo optymizmu przed pierwszym spotkaniem, które w razie wygranej może nawet przenieść Lecha do ósemki mistrzowskiej.

Przegrana może jednak przywrócić do strefy spadku.

Nenad Bjelica przed debiutem jest w o tyle dobrej sytuacji, że nie musi odbudowywać psychicznie zespołu, jak robił to Jan Urban niemal rok temu. Zastał drużynę po czterech meczach bez porażki, z czego trzech ligowych. Napastnik Marcin Robak mówi: - Mentalnie wyglądamy dobrze.

Lecha jednak wciąż czeka walka nie tylko o punkty i marsz w górę tabeli, ale o odzyskanie nadszarpniętego zaufania kibiców. To Nenad Bjelica obiecał zrobić.

- Ustawię zespół po swojemu, niezależnie od tego, czy się to komuś będzie podobało, czy nie - mówi. - Ustawię go jednak tak, by wygrał.

Początek meczu z Pogonią Szczecin - niedziela godz. 15.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.