Wisła - Śląsk 1:5. Mariusz Rumak: Biliński przekonał mnie do siebie

Śląsk rozgromił w Krakowie Wisłę aż 5:1. Dla wrocławian to drugie zwycięstwo w sezonie.

Spotkanie podsumował szkoleniowiec Śląska Mariusz Rumak: - Pierwsza połowa była dla nas trudna. Ciężko było stworzyć jakieś okazje. Bramka przed przerwą zawsze daje wiele zespołowi. W tej części nie byliśmy dokładni po przejęciu piłki. Później to poprawiliśmy. Wisła po karnym trochę zaczęła dostawać wiatru w żagle. Po naszych kolejnych golach robiło się więcej miejsca na boisku i dlatego jeszcze więcej strzeliliśmy.

- W poprzednich meczach stwarzaliśmy mało sytuacji. Mówiliśmy, że trzeba grać wysoko i strzelać, ale nie robiliśmy tego. Innym razem stwarzaliśmy sytuacje, ale nie byliśmy skuteczni. Tym razem wszystko wypaliło.

- Kamil Biliński przekonał mnie dzisiaj do siebie. Strzelał, asystował. To był jego dobry mecz. Łukasz Madej ciężko pracuje. To że ostatnio zaczął na ławce, nic nie znaczy. Przez cały tydzień pracuje się, na to, żeby się znaleźć na boisku podczas meczu. Gdyby nie było dzisiaj jego, Morioki albo Bilińskiego, to tych goli również by nie było.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.