Wzmacniają Pogoń. Uczą się polskiego

Kazimierz Moskal w meczu z Piastem Gliwice w pierwszym składzie wystawił czterech obcokrajowców. Wszyscy zaliczyli dobre albo bardzo dobre zawody.

W ostatnich latach szczeciński klub należał do drużyn z najmniejszą liczbą piłkarzy z obcym paszportem w lidze. Transfery nie należały do udanych i z piłkarzami szybko się żegnano. Tak było między innymi z Łotyszem Vladimirsem Kamessem czy Japończykiem Shohei Okuno.

Obecnie sytuacja się zmieniła. W kadrze Pogoni jest pięciu obcokrajowców: Węgier Adam Gyurcso, Bułgar Spas Delev, pochodzący z RPA Ricardo Nunes oraz dwójka Japończyków Seiya Kitano i Takafumi Akahoshi. Podwójne obywatelstwo ma też David Niepsuj, który wychował się w Niemczech.

Architekt zwycięstwa

Sobotni mecz w pierwszej "11" zaczęli Gyurcso, Delev, Nunes i Kitano. Ten pierwszy był najlepszym piłkarzem na boisku. Miał duży udział przy obu bramkach dla Pogoni (kapitalna asysta przy drugiej) i sam stworzył jeszcze kilka okazji, żeby wynik podwyższyć.

- Biegliśmy we trzech na dwóch rywali. Musiałem jedynie dobrze podać, a Kamil Drygas dobrze wykończyć. On zrobił to idealnie i dzięki temu wygraliśmy 2:0 - skomentował skrzydłowy.

Delev imponuje ruchliwością i pracą w obronie, a Nunes gwarantuje stabilność. Potrafi też mocniej zaangażować się w ofensywie, co udowodnił tydzień temu - w meczu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza zaliczył gola i asystę.

Zasłużył na szansę

Kitano to odkrycie tego sezonu. Młody Japończyk jesienią miał powoli wchodzić do pierwszej drużyny i przeważnie grać w rezerwach, tymczasem dzisiaj jest podstawowym napastnikiem. W sobotę w końcu strzelił swojego pierwszego gola w ekstraklasie, na którego zresztą zasługiwał. Nastolatek posadził na ławce Łukasza Zwolińskiego.

- Kitano prezentuje się na tyle dobrze, że gra w pierwszym składzie. To wcale nie oznacza jednak, że już zawsze będzie miał abonament na występy w podstawowej jedenastce - mówi trener Kazimierz Moskal. - Zasłużył na swoją szansę i pokazuje, że warto było mu zaufać i na niego postawić.

Zaczynają się uczyć

W języku polskim w stopniu komunikatywnym i w miarę płynnym porozumiewają się Nunes oraz Akahoshi. Duży problem mają natomiast Delev i Kitano, którzy nie mówią nawet po angielsku.

- Na razie bariera komunikacyjna istnieje, ale pracujemy nad tym - uspokaja Moskal. - Gyurcso, Delev i Kitano zaczynają sobie przyswajać język polski.

Piłkarze poważnie podeszli do zadania. Gyurcso zdolnościami lingwistycznymi pochwalił się ostatnio na Instagramie. Węgier wrzucił zdjęcie, z którego można wywnioskować, że początki nie należą do najłatwiejszych.

Adam Gyurcso uczy się języka polskiegoAdam Gyurcso uczy się języka polskiego Instagram Adama Gyurcso

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.