Po mistrzu czas na brązowego medalistę. Górnik gra z Zagłębiem

Wygląda na to, że piłkarze Górnika wreszcie złapali wiatr w żagle. W ostatniej kolejce łęcznianie pokonali mistrza Polski - stołeczną Legię, a teraz czeka ich w Lubinie potyczka z brązowym medalistą mistrzostw kraju - Zagłębiem, w której nie są bez szans.

Wprawdzie zespół z Dolnego Śląska przewodzi rozgrywkom ekstraklasy i nie przegrał jeszcze żadnego spotkania, ale ostatnio jakby dostał zadyszki. Po trzech pierwszych zwycięstwach drużyna trenera Piotra Stokowca kolejne dwa mecze zremisowała - u siebie ze szczecińską Pogonią (1:1) i w Gliwicach z wicemistrzem Polski Piastem (0:0). Trzeba jednak dodać, że lubinianie grali także w eliminacjach do Ligi Europy, gdzie dotarli do III rundy. Wyeliminowali bułgarską Sławiję Sofia, Partizana Belgrad (Serbia), a wyrzucił ich z tych rozgrywek duński SonderjyskE. Być może napięty terminarz spotkań sprawił, że Zagłębie straciło nieco impet z początku sezonu. Ponadto zespół z Lubina doznał dużego osłabienia, bo do Legii odszedł czołowy obrońca Maciej Dąbrowski. Ma go zastąpić utalentowany Jarosław Jacha. Naturalnie łęcznianie będą musieli zwrócić baczną uwagę na poczynania rozgrywającego reprezentacji Polski Filipa Starzyńskiego. Dodatkowym smaczkiem tego meczu może być występ Arkadiusza Woźniaka, który swego czasu bronił barw klubu z Łęcznej.

Z kolei łęcznianie wystartowali fatalnie. W czterech pierwszych kolejkach zdołali wywalczyć tylko jeden punkt. Bezbramkowo zremisowali na Arenie Lublin z Cracovią. Niemniej jednak trzeba zauważyć, że Górnik grał dość pechowo, a gra zespołu trenera Andrzeja Rybarskiego była zdecydowanie lepsza niż ich miejsce w tabeli. Przełamanie nastąpiło w meczu z Legią, który zielono-czarni wygrali 1:0, i był to najniższy wymiar kary jaki mógł tego dnia spotkać drużynę ze stolicy. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Vojo Ubiparip, który niedawno doszedł do zespołu, ale zdecydowanie dodał mu jakości. Dodać trzeba, że rzutu karnego dla łęcznian nie wykorzystał w tym spotkaniu Grzegorz Bonin.

- Jedziemy do Lubina z zamiarem wywalczenia trzech punktów - zapowiada Jakub Drzewiecki, rzecznik prasowy klubu. - Mecz z Legią utwierdził nas w przekonaniu, że podążamy we właściwym kierunku. To spotkanie jednak już za nami i teraz skupiamy się na potyczce z Zagłębiem. Chcemy w Lubinie udowodnić, że zwycięstwo z mistrzem Polski nie było dziełem przypadku. Natomiast co się tyczy spraw kadrowych, to wszystko wskazuje na to, że zagramy w optymalnym składzie. Żaden z piłkarzy nie narzeka na uraz, który mógłby wykluczyć go z gry. Za kartki też nikt nie pauzuje. Do dyspozycji trenera będzie też Łukasz Tymiński, który odcierpiał karę zawieszenia na dwa spotkania.

Początek niedzielnego meczu wyznaczono na godz. 15.30.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

Przewidywane składy

Zagłębie: Polacek - Tosik, Gulden, Jach, Cotra - Woźniak, Kubicki, Piątek, Starzyński, Janoszka - Papadopulos.

Górnik: Prusak - Sasin, Pruchnik, Szmatiuk, Leandro - Bonin, Drewniak, Danielewicz, Ubiparip, Grzelczak - Śpiączka.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.