Mierząca zaledwie 158 centymetrów olimpijska debiutantka, bez kompleksów zaprezentowała się już w eliminacjach, kiedy bez problemu zakwalifikowała się do dalszych zmagań.
W półfinale bieg długo nie układał się po jej myśli i wydawało się, że nie da rady powalczyć o awans do najlepszej dwunastki. Ennaoui na ostatnich 100 metrach zdecydowała się jednak nie niesamowity finisz. Z samego końca przesunęła się na szóstą pozycję. Zabrakło jej 0,01 sekundy, żeby uplasować się w czołowej piątce i wywalczyć bezpośredni awans do finału. Ennaoui na metę wpadła z takim impetem, że aż się przewróciła.
Potem na kolanach i z zamkniętymi oczami czekała na wyniki drugiego biegu. Los wynagrodził jej ambitną walkę i dzięki dobremu czasowi (4:05.29 minuty), i tak awansowała do finału. To wielki sukces.
- Nie czułam się zbyt dobrze, ale na ostatnich 100 metrach zobaczyłam, że mogę jeszcze powalczyć i rzuciłam wszystkie siły do ataku - mówiła w TVP bardzo szczęśliwa szczecińska bohaterka. - Potem na kolanach modliłam się o awans do finału.
Równie dobrze nie pobiegły Danuta Urbanik i Angelika Cichocka, które odpadły w półfinale.
Finał zaplanowano na środę, godz. 3.30.
Niespodzianki na dystansie 400 metrów nie sprawiła natomiast Małgorzata Hołub. Koszalinianka w swoim biegu półfinałowym zajęła 7. miejsce i nie awansowała do finału. Jej los podzieliły Justyna Święty i Patrycja Wyciszkiewicz. Przed Polkami jeszcze bieg w sztafecie 4x400 metrów.