Polscy szczypiorniści nadal w grze. Ale co z "Dzidziusiem"?

Po fatalnym meczu z Brazylią i kiepskim z Niemcami, biało-czerwoni wreszcie zwycięscy i efektowni. Radość z wygranej z Egiptem mąci jednak uraz Michała Jureckiego.

Tym bardziej, że przez całą pierwszą połowę rozgrywający Vive Tauron spisywał się znakomicie. Trafił czterokrotnie (na cztery próby), zapisał na swoim koncie cztery asysty, dwa bloki, wypracował też rzut karny. Na pięć sekund przed końcową syreną niefortunnie wpadł jednak na niego Mateusz Kus. "Dzidziuś" na parkiet już nie wrócił, niewiadomo jak poważny jest jego uraz stawu skokowego. Z pozostałych zawodników kieleckiego zespołu na wyróżnienie zasłużył także Mateusz Jachlewski. Mecz zakończył ze stuprocentową skutecznością (gol nawet z dziewiątego metra!), trzykrotnie asystował i zanotował jeden przechwyt.

Tym razem nieco słabiej zaprezentował się bohater meczu z Niemcami Karol Bielecki. Rzucił cztery bramki na siedem strzałów, trzy razy tracił piłkę. Krzysztof Lijewski do swojego bilansu na IO dołożył jedną asystę, Mateusz Kus dwukrotnie siadał na ławce kar.

W nocy z soboty na niedzielę biało-czerwoni zagrają z reprezentacją Szwecji.

Polska - Egipt 33:25 (16:10)

Polska: Szmal - Daszek 6, Jachlewski 5, Bielecki 4, Krajewski 4, M.Jurecki 4, Gierak 3, Szyba 3, Wiśniewski 2, Syprzak 1, B.Jurecki 1, Kus, K.Lijewski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.