Dwóch liderów i Jagiellonia liderem

Konstantin Vassiljev utrzymuje kapitalną dyspozycję. Fedor Cernych zagrał najlepszy mecz w Jagiellonii.

BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS

Jagiellonia rozbiła w piątek 4:1 na własnym stadionie Arkę Gdynia. Białostoczanie nadal więc są niepokonani w nowym sezonie ekstraklasy. Podopieczni Michała Probierza mają w swym dorobku 10 punktów i wraz z Zagłębiem Lubin są na czele tabeli.

W piątkową wygraną ponownie ogromny wkład miał Konstantin Vassiljev. Estończyk przed meczem z Arką odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza lipca w ekstraklasie. Od razu zaczął pracować na kolejne wyróżnienie. W starciu z ekipą z Gdyni zdobył dwa gole. Najpierw ładnie wykończył podanie Fedora Cernycha, a następnie ze spokojem wykorzystał rzut karny. Ponadto był też bliski asysty. Pracował również w defensywie (chociażby dostał kartkę za faul, gdy wracał do obrony za Mateuszem Szwochem), wychodził też do kontr. Świetnie zachował się również m.in. przy trzeciej bramce, gdy szybko wrzucił piłkę z autu.

- Jest dobrze i mam nadzieję, że długo tak jeszcze będzie. Idziemy krok po kroku, od meczu do meczu. Nie mam jakichś planów, ile goli chcę strzelić w sezonie, najważniejsze to pomagać zespołowi i zdobywać punkty, a kto strzela bramki, nie jest ważne - podkreśla Vassiljev, który w obecnych rozgrywkach zdobył już pięć goli. W starciu z Arką świetnie współpracował z Cernychem.

- Z Kostą dobrze się rozumiemy, mieszkamy w jednym pokoju na zgrupowaniach - tłumaczy Litwin, który w piątek rozegrał najlepszy mecz w barwach Jagiellonii. Przy pierwszym golu Cernych zaliczył asystę, dwa kolejne sam strzelił, a czwarty został zdobyty z rzutu karnego, który został podyktowany po faulu na nim. Litwin był bardzo aktywny, dobrze wychodził na pozycje, świetnie walczył z rywalami.

- Nie tylko ja się dobrze spisałem, cała drużyna zapracowała na dobry wynik - mówi skromnie Litwin.

Cichym bohaterem tego meczu był natomiast Marian Kelemen. Doświadczony Słowak swymi interwencjami powoduje, że chyba nikt nie tęskni za Bartłomiejem Drągowskim, który został sprzedany do Fiorentiny. W starciu z Arką Kelemen ponownie spisał się świetnie.

- W ofensywie dobrze wyglądamy, ale podstawowa sprawa to defensywa - to na niej buduje się wszystkie wyniki. Wtedy też łatwiej zawodnikom ofensywnym wykonywać swoją pracę - stwierdza Vassiljev, a już we wtorek przed Jagiellonią kolejny mecz. Białostoczanie zmierzą się na wyjeździe (godz. 20.30) z podbudowaną wygraną w derbach Cracovią. Stawką tego pojedynku będzie awans do 1/8 finału Pucharu Polski.

Więcej o Jagiellonii na bialystok.sport.pl

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA