BIALYSTOK.SPORT.PL NA FACEBOOKU - POLUB NAS
Marek Wasiluk, obrońca Jagiellonii: - Takie jest życie sportowca i trzeba być na to przygotowanym. Można też powiedzieć, że tak samo straciłem swoją szansę. Półtora roku temu wypadłem ze składu przez kontuzję i walczyłem cały czas żeby wrócić. Teraz chciałbym potwierdzić, że zasługuję na to żeby grać w pierwszym składzie i zostać w nim na stałe.
- Na obrońcy przy korzystnym wyniku, na trudnym terenie, zawsze jest jakaś presja żeby tego nie zepsuć, nie zaszkodzić kolegom. Jednak posiadam na tyle duże doświadczenie w ekstraklasie, że nie ma dla mnie problemów w takich sytuacjach.
- Wymarzony byłby wtedy gdyby było dziewięć punktów. Myślę jednak, że wszyscy jesteśmy zadowoleni, bo mamy za sobą mecze z trudnymi rywalami, wszyscy nasi przeciwnicy praktycznie w ostatnim sezonie grali w górnej ósemce. Początek jest więc obiecujący i oby tak dalej. Trzeba już odciąć się od tego co było i skupiać się na kolejnym meczu.
- Tak. My myślimy o każdym kolejnym meczu, najbliższe spotkanie jest najważniejsze i tak do tego z tygodnia na tydzień podchodzimy. Tak podchodziliśmy w poprzednim sezonie, dwa sezony temu. Trzeba się skupiać na tym żeby być w dobrej dyspozycji i w każdym spotkaniu walczyć o trzy punkty.
- Na pewno wyniki budzą respekt, ale musimy też znać swoją siłę. Gramy u siebie i bardzo bym chciał żebyśmy w Białymstoku w tym sezonie zbudowali twierdzę. Chciałbym żeby przeciwnicy mieli problem żeby punkt zdobyć na naszym stadionie. Pierwszy krok zrobiliśmy bardzo mocny [wygrana 4:1 z Ruchem Chorzów - red.] i oby z Arką to potwierdzić.