Pogoń ma mało czasu na poprawę, ale będzie silniejsza kadrowo

Pogoń Szczecin doznała pierwszej porażki na inaugurację sezonu, odkąd wróciła do ekstraklasy w 2012 roku.

Portowcy w sobotę przegrali z Wisłą Kraków 1:2. Nie zachwycili, ale momentami byli stroną przeważającą i zasłużyli przynajmniej na remis. Z drugiej strony, gdyby to do granatowo-bordowych uśmiechnęło się szczęście, to mogli spod Wawelu wyjechać z nawet kompletem punktów.

Rywale fatalnie zaczęli

Podopieczni Kazimierza Moskala nie mają jednak czasu, żeby rozdzierać szaty po inauguracyjnej porażce, ponieważ już w piątek zagrają u siebie z Koroną Kielce.

Wydaje się, że to wymarzony rywal na przełamanie. Mocno osłabiona latem drużyna Tomasza Wilmana doznała na początek bolesnej klęski w Lubinie. Kielczanie przegrali z Zagłębiem aż 0:4. Mecz był rozstrzygnięty już po 30 minutach.

Trzy treningi

Portowcy do treningów wrócą we wtorek. Do Szczecina przyjechali w niedzielę o godz. 6 rano. Sztab szkoleniowy dał wszystkim zawodnikom dwa dni wolnego na regenerację sił po intensywnym okresie i długiej podróży.

Jako, że mecz z Koroną jest już w piątek, granatowo-bordowi zaliczą tylko trzy treningi (wtorek, środa, czwartek). Czasu na poprawę jest więc bardzo mało. Przed spotkaniem z kielecką drużyną nie wyjadą na przedmeczowe zgrupowanie, tylko w piątek spotkają się w hotelu na odprawie, skąd potem udadzą się na stadion.

Wracają rekonwalescenci

W meczu z Koroną Kielce Kazimierz Moskal najprawdopodobniej będzie mógł skorzystać z usług Takafumiego Akahoshiego i Marcina Listkowskiego, którzy nie pojechali do Krakowa. Zawodnicy dochodzili do siebie po kontuzjach i trenowali z rezerwami.

W zajęciach będzie też zapewne uczestniczył David Niepsuj. Uraz prawego obrońcy był jednak znacznie poważniejszy, dlatego nie wiadomo czy młodzieżowy reprezentant Polski będzie brany pod uwagę już na piątkowe starcie z Koroną.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.