Wracający z wypożyczeń Mateusz Kuchta i Konrad Nowak - to na razie jedyne wzmocnienia Górnika na nowy sezon. Stale pogarszająca się sytuacja finansowa klubu sprawia, że - co zresztą przyznają w Zabrzu - o głośne nazwiska w rubryce "przyszli" będzie trudno.
Priorytetem wydaje się więc walka o tych, którzy wciąż są zawodnikami Górnika, ale albo woleliby uniknąć gry w pierwszej lidze, albo ich umowy dobiegają końca.
W tej pierwszej grupie znajdujemy m.in. Romana Gergela i Dawida Plizgę. Słowaka chce krakowska Wisła, która widzi w nim następcę Rafała Wolskiego. Plizga natomiast niespecjalnie chce się ruszać z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, dokąd do końca czerwca jest z Górnika wypożyczony. Zabrzanie jednak oczekują, że 1 lipca, czyli już w piątek, 31-latek stawi się na ich treningu.
Coś nowego do sprawy Plizgi może wnieść środa, bo tego dnia - o godzinie 18.00 w Wodzisławiu Śląskim - Górnik zagra z Niecieczą sparing. Idealna okazja, by jeszcze raz przedyskutować temat powrotu Plizgi.
Wśród piłkarzy, którym kończą się umowy z klubem z Roosevelta, są z kolei Grzegorz Kasprzik i Szymon Skrzypczak. Obaj otrzymali propozycje nowych kontraktów.