Krakowscy hokeiści od kilku tygodni trenują pod Wawelem. W Krakowie brakuje tylko Michaela Łuby, który indywidualnie przygotowuje się w Kanadzie. - Trenujemy kondycję, masę mięśniową. Powoli przechodzimy na szybkość i wytrzymałość. Czeka nas jeszcze dużo, dużo pracy - opisuje w rozmowie z oficjalną stroną klubu Rohaczek.
Czech spodziewa się, że niedługo będzie miał do dyspozycji kolejnych zawodników. - Szukamy zawodników i wkrótce te wzmocnienia będą. Jesteśmy trochę uzależnieni od rynku: wolnych zawodników jest coraz mniej. W pierwszej kolejności chcemy wzmocnić atak, następnie dopełnić kadrę w obronie - podkreśla.
Do końca czerwca hokeiści będą trenować na siłowni. Potem dostaną 11 dni wolnego, a później wyjadą na lód przy ulicy Siedleckiego. - Bardzo dobrze, że będziemy mogli trenować na miejscu. Ten sezon zaczyna się dla nas znacznie wcześniej niż zwykle i wcześniej musimy też trenować w naturalnych dla hokeistów warunkach - zaznacza Rohaczek.