Widzew z zagranicznym sponsorem i nowymi piłkarzami?

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Widzew będzie sponsorowany przez zagraniczną firmę. Ma ją sprowadzić Ryszard Komornicki, który prawdopodobnie obejmie funkcję dyrektora sportowego

Łódzki klub nie narzeka na brak partnerów. Na stronie internetowej widnieją loga kilkudziesięciu firm, które współpracują z Widzewem. Jak ujawnił prezes Marcin Ferdzyn, na bieżący sezon klub miał ponad milion złotych budżetu. Mimo że prawie połowa to umowy barterowe, kwota robi jednak wrażenie.

W przyszłym sezonie III liga przejdzie reorganizację i grupa łódzko-mazowiecka połączy się z podlasko-warmińsko-mazurską. Oznacza to dalsze wyjazdy i wzrost kosztów utrzymania klubu. Niezbędne będą również wzmocnienia i ewentualne nowe kontrakty zawodników. A wiadomo, że nikt nie będzie grał za darmo...

Widzew od dawna myśli jednak o przyszłości. Długo przed ostatecznym terminem złożył już wniosek o licencję. Ferdzyn sporo swojego wolnego czasu spędza także na rozmowach z potencjalnymi sponsorami. - Nawet dziś byłem we Wrocławiu i negocjowałem warunki - mówił po środowym meczu w Strykowie.

Długo już mówi się o tajemniczym inwestorze ze Szwajcarii. Po raz kolejny Ferdzyn wyraził zainteresowanie kilku poważnych sponsorów na antenie Radia Łódź. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że partner z zachodniej Europy może przeznaczyć na klub potężne pieniądze, nawet w granicach obecnego budżetu łódzkiego klubu. Ponadto, Widzew może spodziewać się większej pomocy m.in. z form ZCB Owczary oraz Las Vegas.

To pozwoliłoby Widzewowi na stanowcze kroki na rynku transferowym. Mówi się, że inwestora z zagranicy ma sprowadzić Ryszard Komornicki, były polski piłkarz i trener, który szkolił także zawodników w Szwajcarii. On zaś ma sprawować w klubie funkcję dyrektora sportowego. Co ciekawe, Komornicki oglądał na żywo mecz Widzewa z Jutrzenką Warta.

embed

Kto z piłkarzy trafi do Widzewa? W Łodzi podobno bardzo chce grać Marcin Kozłowski, wychowanek klubu, który aktualnie jest piłkarzem drugoligowej Legionovii. Obrońca jest często widziany na stadionie SMS przy ul. Milionowej. Jak już informowaliśmy, innym wzmocnieniem ma być bramkarz Warty Sieradz. To Mateusz Wlazłowski, który co prawda pamięta czasy, gdy Widzew był w ekstraklasie, ale nie zanotował żadnego oficjalnego występu. Po słowie z klubem z al. Piłsudskiego jest także Fabian Woźniak, skrzydłowy... ŁKS. To jednak zadeklarowany widzewiak, więc transfer jest całkiem możliwy, ale Widzew będzie musiał za niego zapłacić. Według naszych informacji z Widzewem porozumiał się też Joachim Pabjańczyk z Neru Poddębice. Klub po południu oficjalnie ogłosił, że przychodzą do Widzewa oraz podał dwa kolejne nowe nazwiska ( CZYTAJ TUTAJ ). Pojawiły się też plotki o powrocie do Łodzi Bartosza Kanieckiego z Wisły Płock, ale sam zawodnik zaprzeczył spekulacjom. - Nie potrzebujemy głośnych nazwisk, ale takich piłkarzy, którzy dadzą jakość w III lidze - mówi Marcin Płuska, trener Widzewa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.