Warmia potrzebuje "dzikiej karty", by grać w ekstraklasie

Jej koszt wynosi pół miliona złotych. Prezes klubu szuka więc dodatkowych pieniędzy w kasie miasta.

Zajmując drugie miejsce w tabeli I ligi, szczypiorniści Warmii Traveland Olsztyn o grę w najwyżej klasie rozgrywkowej musieli rywalizować w barażach. W pierwszym etapie pokonali Ostrovię Ostrów Wielkopolski, lecz w drugim uznali wyższość Pogoni Szczecin.

Jednak jeszcze w trakcie sezonu klub otrzymał zaproszenie do udziału w lidze zawodowej. Aby w niej zagrać, Warmia musi spełnić odpowiednie wymagania organizacyjne.

Warmia wykupi "dziką kartę"?

Jak informowaliśmy na łamach "Wyborczej Olsztyn" przede wszystkim musi mieć budżet w wysokości ok. 1,8 mln złotych. Brak bezpośredniego awansu do ekstraklasy i przegrana w barażach przysporzył działaczom olsztyńskiego klubu niestety dodatkowych problemów. Aby zagrać w lidze zawodowej, klub musi wykupić tzw. "dziką kartę". Jej koszt to 500 tysięcy złotych. - To znacznie powiększy nasze wydatki - przyznaje Stanisław Tunkiewicz, prezes Warmii Traveland Olsztyn.

Budżet, którym dysponował olsztyński klub w minionym sezonie był jednym z najniższych w I lidze i wynosił niecałe 600 tysięcy złotych. Dodatkowe koszty związane z wykupieniem miejsca w lidze zawodowej działaczom olsztyńskiego klubu są więc oczywiście nie na rękę.

- Minimalny budżet musi wynosić 1,5 mln zł, do tego trzeba doliczyć 0,5 mln zł na dziką kartę, 100 tysięcy złotych na spółkę akcyjną i 50 tys. na wykupienie udziałów w spółce zarządzającej ligą - wylicza Tunkiewicz. -. Nie dysponujemy takimi środkami.

Warmia szuka dodatkowych pieniędzy

Włodarze klubu ze stolicy Warmii i Mazur wciąż szukają pieniędzy, które są potrzebne, aby spełnić wymagania ligi zawodowej. Prowadzą m.in. rozmowy z Piotrem Grzymowiczem, prezydentem Olsztyna, na temat ewentualnej dotacji klubu. - Prezydent złożył nam deklarację przekazania dodatkowych środków na potrzeby klubu, lecz będzie to możliwe dopiero od przyszłego roku - podkreśla prezes klubu. - Tegoroczny budżet miasta nie przewiduje już dodatkowych wydatków związanych ze sportem. My natomiast musimy mieć pieniądze na funkcjonowanie do końca grudnia. Zapewniam jednak, że wciąż rozmawiamy, a następne spotkanie zostało zaplanowano jeszcze w tym tygodniu.

Władze klubu na podjęcie decyzji w sprawie ewentualnego przystąpienia do ligi zawodowej mają czas do końca miesiąca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.