Lech Poznań. Matus Putnocky: Polska długo czeka na Ligę Mistrzów. Mam nadzieję, że Lechowi się to uda

- Słyszałem, że polskie zespoły długo czekają na awans do Ligi Mistrzów. U nas grały Artmedia Petrzałka, Żylina i FK Koszyce. Nie wiem dlaczego tak długo to trwa. Mam nadzieję, że już wkrótce komuś się uda i wierzę, że będzie to Lech - mówi Słowak Matus Putnocky, nowy bramkarz Lecha Poznań.

Matus Putnocky wraz z końcem kontraktu postanowił odejść z Ruchu Chorzów i przenieść się do Lecha Poznań. 31-letni bramkarz rozegrał dla "Niebieskich" 34 spotkania, w tym trzy przeciwko Lechowi. Żadnego z nich nie wygrał - jeden zremisował, dwa przegrał. W tym zremisowanym Słowakowi udało się jednak obronić rzut karny wykonywany przez Marcina Kamińskiego. - Gdy trafiłem do polskiej ligi broniłem karne. Początek był dobry, ale później było z tym różnie. Mam nadzieję, że w Lechu też będę bronił. Bramkarz w takich sytuacjach musi mieć przeczucie. To jednak kwestia nie tylko szczęścia, ale też umiejętności - komentuje nowy zawodnik "Kolejorza" na łamach internetowej strony klubu..

Sam przyznaje, że z językiem polskim nie ma problemu. Swobodnie udziela wywiadów po polsku, bez większych problemów komunikuje się z kolegami z drużyny. - Mój rodzinny dom jest położony 20 km od Polski. Jeździliśmy do Polski na zakupy. Mam też szwagra Polaka. Dlatego nie było mi trudno przejść do polskiej ligi - opowiada Putnocky.

31-letni bramkarz twierdzi, że liga polska jest lepsza od jego rodzimej. Dziwi go natomiast fakt, że polska drużyna już od ponad 20 lat nie zagrała w fazie grupowej Ligi Mistrzów. - W polskiej ekstraklasie gra się szybciej niż na Slowacji. Zawodnicy mają też lepszą technikę. Słyszałem, że polskie zespoły długo czekają na awans do Ligi Mistrzów. U nas grały Artmedia Petrzałka, Żylina i FK Koszyce. Nie wiem dlaczego tak długo to trwa. Mam nadzieję, że już wkrótce komuś się uda i wierzę, że będzie to Lech - zapowiada bramkarz.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.