W trzech turniejach wcześniejszej fazy juniorzy młodsi SKF byli najlepsi. W piątek i sobotę w Elblągu rozegrano Final Four 17-latków.
W pierwszym półfinale z kieleckim Vive Wisła rozpoczęła fatalnie, było 0:6. To ustawiło cały mecz, do przerwy płocczanie przegrywali 11:21, by ostatecznie przegrać 24:38. W drugim półfinale gospodarze Truso Elbląg pokonali MTS Kwidzyn 25:23 (11:7).
Rywalem Wisły w meczu o trzecie miejsce i brązowy medal był obrońca tytułu MTS Kwidzyn. W półfinałowym turnieju w Płocku gospodarze po świetnym meczu ograli MTS 30:22 (20:9). Ale w Elblągu zaczęło się gorzej, płocczanie przegrywali 3:5, 7:12 i 12:19. W drugiej połowie gra byłą wyrównana, ale płocczanom mimo ambitnej walki nie udało się odrobić strat, ulegli 33:40.
- Oba pojedynki przegraliśmy dość wyraźnie. Do medalu trochę jednak zabrakło. Czwarte miejsce w kraju jest adekwatne do poziomu i umiejętności, jakie na obecnym etapie prezentują moi zawodnicy - ocenił trener SKF Marek Przybyszewski. - Nie zagraliśmy na tym turnieju z Elblągiem, który prezentuje zbliżony poziom do naszego zespołu.
W finale Truso zmierzyło się z Vive Kielce. W pierwszej połowie wynik oscylował wokół remisu, tuż przed przerwą kielczanie odskoczyli na 16:14.
W drugiej połowie gospodarze doszli na 22:22, ale w końcówce minimalnie lepsze były Kielce, wygrały 28:27.
