Bartosz Kapustka: Nie chcę jechać przesiedzieć Euro na ławce [WIDEO]

Pomocnik Cracovii był pierwszym rezerwowym, który wszedł na boisku w meczu Polska - Holandia. - Do pierwszego składu jeszcze trochę mi brakuje, ale takimi wejściami chcę udowadniać, że trener może na mnie liczyć - podkreśla Kapustka.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

Polska przegrała 1:2, a Kapustka zagrał całą drugą połowę. Zmienił Jakuba Błaszczykowskiego, ale grał na lewym skrzydle. Czy to, że jest pierwszym rezerwowym daje mu nadzieję nawet na pierwszy skład? - Na każdym treningu staram się pokazywać, że szkoleniowiec może na mnie liczyć. Cieszę się, że wszedłem na boisko już po przerwie i dostałem 45 minut szansy. Do pierwszego składu jeszcze trochę mi brakuje, ale takimi wejściami chcę udowadniać w każdym meczu, że nie jadę przesiedzieć Euro na ławce. Trener może na mnie liczyć - zapewnia Kapustka.

- Wyszliśmy jak na każde spotkanie, czyli po to, by wygrać. Każdy rywal gra jednak inaczej. W przypadku Holandii od początku było wiadomo, że będą chcieli utrzymywać się przy piłce - mówi Kapustka. - Tak przecież było w eliminacjach do Euro. Górowali w posiadaniu piłki nad każdym rywalem. Zwykle oddawali też więcej strzałów. Lubią narzucić styl i doskonale o tym wiedzieliśmy. To, że ich nie ma na mistrzostwach to duża strata, bo na pewno by się liczyli w walce o najwyższe miejsca.

Kapustka nie szukał łatwych wymówek porażki. Reprezentacja miała za sobą ciężkie treningi w Arlamowie, ale... - Nie ma czasu na to, by nogi były ciężkie. Euro jest już za kilka dni. I te treningi w Arłamowie nie mogą być dla nas żadną wymówką. Nikt z nas takich tłumaczeń nie zamierza używać. Po prostu byliśmy gorsi od Holandii. Zabrakło nam trochę, by uzyskać korzystny rezultat - przyznaje Kapustka.

Dla niespełna 20-letniego skrzydłowego Holendrzy byli jednym z najbardziej wymagających rywali w karierze. Wcześniej poza ligą grał z Gibraltarem, Czechami, Islandią, Serbią i Finlandią. - Poziom był zdecydowanie wyższy niż podczas meczów ekstraklasy. Indywidualne wyszkolenie techniczne tych zawodników jest naprawdę bardzo zaawansowane, takie do jakiego holenderska piłka nas przyzwyczaiła. Udowodnili to też w spotkaniu z nami - uważa Kapustka.

Kapustka grał na skrzydle, ale kilka razy pojawił się tez w środku i na drugiej stronie. - Mam takie inklinacje i gdy jestem na skrzydle, to często schodzę do środka. Dużo występowałem na pozycji środkowego pomocnika i mam takie nawyki. Szukam gry, dlatego pokazuję się też w środku. Może nie zawsze ma to dobry efekt, bo jako skrzydłowy mam też do wyboru inne warianty. Przede wszystkim chciałem grać w piłkę, wychodziłem do podań. Staram się grać tak, by drużyna jak najmocniej na tym korzystała - twierdzi zawodnik Cracovii.

Ostatni mecz przed Euro 2016 reprezentacja rozegra w Krakowie. 6 czerwca Polska podejmie Litwę na stadionie Wisły. - To dla mnie fajna sprawa, że pożegnanie przed Euro będzie w Krakowie. Dostaliśmy dwa dni wolnego i ja na zgrupowanie właściwie przyjdę marszem. Mam chyba najbliżej ze wszystkich. Będzie sporo znajomych na trybunach, więc pozytywnie to odbieram - kończy Kapustka.

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.