37-letni stoper od roku zapowiadał, że zakończony niedawno sezon będzie ostatnim w jego karierze. Im bliżej było końca rozgrywek, tym wydawał się bliższy zmiany decyzji. W końcu przedłużył kontrakt o rok.
- To miłe uczucie, że jeszcze rok będę mógł występować w Wiśle, będę mógł brać udział w meczach, treningach. Gdybym czuł, że drużyna, trener nie chce tego, żebym jeszcze grał, to nie byłoby sensu kontynuować kariery. Skoro jednak poczułem, że trener mówi szczerze, deklarując, że widzi mnie w zespole, to zmobilizowało mnie to do tego, żeby jeszcze raz mocno postarać się jak najlepiej przygotować do gry - zaznacza.
Kapitan Wisły zapowiada też, że w najbliższym sezonie krakowianie będą starać się poprawić wynik z poprzednich rozgrywek, w których zajęli dopiero dziewiąte miejsce - najgorsze, odkąd właścicielem klubu jest Bogusław Cupiał.
- Żeby myśleć o czymś więcej, potrzeba nam przede wszystkim ciężkiej, systematycznej pracy. Pewnie również trochę więcej ludzi do grania. Wszyscy w tej drużynie, może poza mną, mogą zrobić duży postęp. Widzę w tym zespole bardzo duży potencjał. W minionym sezonie nie sprzedaliśmy na boisku wszystkiego, co najlepsze. Powiedziałbym nawet, że graliśmy często "na pół gwizdka" - twierdzi.
źródło: Okazje.info