MKS Selgros pokonał Pogoń i jest mistrzem Polski! Po raz 19.

Niezwykle zacięta była rywalizacja o mistrzostwo Polski kobiet w piłce ręcznej. Ostatecznie tytuł obronił MKS Selgros, który w czwartym - przypominającym horror meczu - po pokonał Pogoń Balticę Szczecin różnicą dwóch bramek (27:25). Jest to 19. złoty medal w historii lubelskiego klubu.

Przed przyjazdem do Lublina oba zespoły wygrały po jednym spotkaniu, a jak wiadomo w tej fazie rozgrywek gra się do trzech zwycięstw. W sobotę górą był MKS Selgros, który wygrał 30:23, i do obrony tytułu mistrzowskiego potrzebował jednej wygranej. W przypadku porażki lublinianek decydujące starcie odbyłoby się w Szczecinie. Dlatego też zespół trener Sabiny Włodek chciał zrobić wszystko, aby zakończyć tę rywalizację przed własną publicznością i przy niej cieszyć się złotem.

Tak więc emocje zapowiadały się niesamowite. Wracając do niedzielnego spotkania, wprawdzie rozpoczęło się od prowadzenia gospodyń, ale z upływem czasu inicjatywę zaczęła przejmować Pogoń. Znakomicie spisywała się Moniky Bancilon. To właśnie po bramce Brazylijki w 10. minucie szczecinianki prowadziły 7:4. Taki dystans utrzymywał się przez pewien czas, a potem drużyna lubelska zaczęła zmniejszać straty. Po kwadransie gry - i trafieniu Małgorzaty Roli, MKS Selgros doprowadził do wyrównania (8:8). Nie na długo jednak, bo Pogoń znowu odzyskała prowadzenie, i po bramce Hanny Yashchuk wygrywała 12:10. Po chwili Monika Koprowska mogła podwyższyć rezultat, ale nie wykorzystała rzutu karnego. Z tej nieskuteczności skorzystała Alesia Mihdaliova zmniejszyła dystans do jednego gola, ale zaraz drużyna ze Szczecina znowu odskoczyła. Świetną partię w Pogoni rozgrywała bramkarka Adrianna Płaczek, a Bancilon już do przerwy rzuciła siedem goli. Ostatecznie po pierwszej połowie MKS Selgros przegrywał 12:15.

W początkowych minutach po zmianie stron gospodynie zdołały - głównie za sprawą Marty Gęgi - zniwelować przewagę do jednej bramki (15:16). Trener Pogoni Adrian Struzik od razu wziął czas. Rady szkoleniowca najwyraźniej poskutkowały, bo szczecinianki znowu zaczęły zwiększać przewagę. W 37. minucie drużyna gości wygrywała 19:16, a na domiar złego boisko za trzecią dwuminutową karę boisko musiała opuścić Edyta Charzyńska. Na kwadrans przed końcem spotkania dobrze grającą Ekaterinę Dzhukevą pokonała Daria Zwistowska i Pogoń wygrywała 21:16. Lublinianki nie dawały za wygraną i po raz kolejny w tym meczu poderwały się do boju. Rzuciły cztery bramki z rzędu, a rywalki żadnej i przewaga Pogoni stopniała do jednego gola. Potem rywalki znowu odskoczyły, ale na pięć minut przed końcową syreną Karolina Bijan doprowadziła do wyrównania (24:24). Po chwili gol Joanny Drabik dał MKS Selgros prowadzenie, a Bancilon po raz trzeci została odesłana na ławkę kar i musiała opuścić parkiet. W końcówce emocje były niesamowite - Kristina Repelewska z karnego trafiła w słupek, a po chwili Patrycja Noga doprowadziła do wyrównania. Repelewska jednak błyskawicznie się zrehabilitowała i odzyskała dla MKS Selgros prowadzenie. Dzieła dokończyła Mihdaliova i gospodynie wygrały 27:25.

DYSKUTUJ Z NAMI O LUBELSKIM SPORCIE NA FACEBOOKU

MKS Selgros 27 (12)

Pogoń Baltica 25 (15)

MKS Selgros: Dzhukeva, Gawlik - Mihdaliova 8, Repelewska 4, Gęga 3, Drabik 3, Rola 3, Quintino 2, Bijan 2, Skrzyniarz 2, Kocela, Charzyńska, Szarawaga, Syncerz.

Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 11, Głowińska 2, Koprowska 2, Królikowska 2, Sabała 2, Yashchuk 2, Noga 1, Zimny 1, Szczecina 1, Zawistowska 1, Cebula, Costa, Kochaniak, Masna.

Kary: MKS Selgros - 12 min., Pogoń Baltica - 12 min.,

Stan rywalizacji 3-1 dla MKS Selgros.

Więcej o:
Copyright © Agora SA