Wisła żegna sezon przy Reymonta i piłkarzy

Latem klub opuszczą Witalij Bałaszow, Rafael Crivellaro i Emmanuel Sarki. Wciąż niejasna jest przyszłość Arkadiusza Głowackiego i Rafała Wolskiego. Dziś Wisła ostatni raz w tym sezonie gra przy Reymonta.

Przed meczem z Jagiellonią Białystok trener Dariusz Wdowczyk zapowiedział, że w tym tygodniu zdradzi, kogo nie widzi w kadrze drużyny na przyszły sezon.

- W przerwie letniej będziemy chcieli rozstać się z Witalijem Bałaszowem i Rafaelem Crivellaro. Obaj mają ważne kontrakty, ale dostali wolną rękę w poszukiwaniu klubów. Już z nimi o tym rozmawiałem. Kończy się umowa Emmanuela Sarkiego, to kolejny piłkarz, z którym się pożegnamy - mówi szkoleniowiec.

Nigeryjczyk z haitańskim obywatelstwem ostatni raz wystąpił w ekstraklasie w marcu ubiegłego roku. W meczu z Legią Warszawa zerwał więzadła w kolanie. Miał być gotów do gry jeszcze przed końcem rundy jesiennej, ale do tej pory nie wrócił na boisko.

Crivellaro i Bałaszow trafili do klubu w tym sezonie. Brazylijczyk był jednym z piłkarzy, wśród których Wisła latem szukała następcy Semira Stilicia. Dostał trzyletni kontrakt. Początek miał dość udany - w dziewięciu meczach w ekstraklasie strzelił trzy gole. Z Górnikiem Łęczna nie wykorzystał rzutu karnego i trafił na ławkę rezerwowych. Nie pomogły mu zmiany trenerów.

Bałaszow to piłkarz z zimowego zaciągu na Reymonta. Podpisał roczną umowę i dobrze spisywał się w sparingach, ale jego największym wyczynem został... hat-trick w meczu rezerw. W pierwszym zespole nie trafił do siatki ani razu, nie zanotował też żadnej asysty. W ekstraklasie zagrał osiem razy, ostatnio z Koroną Kielce.

Dwóch innych piłkarzy Wisła chce zatrzymać, ale nie wiadomo, czy jej się to uda. Pierwsza zagadka to przyszłość Głowackiego. Kapitan zespołu od kilku miesięcy zapowiadał, że po sezonie kończy karierę. Ostatnio był mniej radykalny, ale wciąż nie wiadomo, czy zmienił zdanie.

- Jestem za tym, by Arek z nami został. Nie wszystko zależy jednak ode mnie, ale też od jego rozmów z przedstawicielami klubu. Ja już z nim rozmawiałem i wie, że jeśli pozostanie w zespole, to nie w takim wymiarze meczowym jak w tej chwili. Ale to ikona klubu i trzeba robić wszystko, by go zatrzymać - podkreśla Wdowczyk.

Drugi znak zapytania widnieje przy nazwisku Wolskiego. Wypożyczony z Fiorentiny pomocnik stał się wiodącą postacią Wisły. Zdobył cztery bramki i zaliczył pięć asyst, a w głosowaniu na krakow.sport.pl kibice wybrali go na największe wiosenne wzmocnienie. W Krakowie miał zostać do końca sezonu, w umowie między klubami jest jednak zawarta klauzula wykupu piłkarza. Ma wynosić 500 tysięcy euro.

- Z tego co wiem, prowadzone są rozmowy, ale nie są łatwe. Wisła stara się, by Rafał został w klubie. Trudno mi przewidzieć, jak to się potoczy. Ja go cenię, to młody i perspektywiczny piłkarz, może dużo dać drużynie - mówi trener.

Ostatnio Wolski prezentuje się nieco słabiej i zanosi się na to, że dziś po raz pierwszy od przyjścia do Wisły rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Jego miejsce w jedenastce na mecz ze Śląskiem Wrocław zajmie Denis Popović. To będzie jedyna zmiana w składzie w stosunku do spotkania z Jagiellonią Białystok, bo choć Wisła zapewniła sobie utrzymanie w lidze, walczy o wygranie grupy spadkowej. Dziewiąte miejsce na koniec sezonu to nie tylko prestiż, ale i więcej pieniędzy za transmisje telewizyjne.

- Możemy być zadowoleni, że zrealizowaliśmy cel, jakim było utrzymanie. Do końca mamy jednak dwa spotkania i traktujemy je bardzo poważnie. Chcemy wygrać tę grupę, choć to mało satysfakcjonujące dla kibiców, bo Wisła zawsze grała o wyższe cele. Mamy ostatni mecz u siebie, niech to będzie mecz zwycięski - przekonuje Wdowczyk.

Początek meczu ze Śląskiem o godz. 20.30. Transmisja w Eurosporcie 2, relacja na krakow.sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA