Lech Poznań - Legia Warszawa 0:1. Trener Jan Urban: Gratuluję Legii, ale nikt nie powie, że byliśmy słabsi

- Dzisiaj mógł być tylko jeden zwycięzca i była nim Legia. Gratuluję im, ale graliśmy jak równy z równym. Nie wykorzystaliśmy swoich okazji - powiedział trener Lecha Poznań Jan Urban po przegranym finale Pucharu Polski z Legią Warszawa.

- Dzień dobry, choć ten dzień nie jest tak dobry jakbyśmy chcieli - zaczął pomeczową konferencję trener Jan Urban. Lech Poznań przegrał 0:1 w finale Pucharu Polski z Legią Warszawa po golu Aleksandara Prijovicia.

- Zwycięzca mógł być tutaj jeden i była nim Legia. Gratuluję im zwycięstwa, ale graliśmy jak równy z rownym. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. W takich meczach decydują detale, my w jednym momencie nie upilnowaliśmy zawodnika Legii i ten strzelił gola. Nasza drużyna dążyła do wyrównania, znakomitą sytuację miał Abdul Tetteh po strzale głową. No szkoda, bo wydaje mi się, że każdy postronny kibic nie powie, że byliśmy drużyną słabsza - dodał szkoleniowiec Lecha.

Trener Urban wytłumaczył też powód, przez który Nicki Bille nie znalazł się nawet w osiemnastce meczowej. - Na wczorajszym treningu złapał kontuzję łydki - poinformował.

Urban przyznał też, że kolejne przerwy w meczu nie pomagały jego drużynie. Sędzia Szymon Marcniak musiał przerywać spotkanie z powodu rac, które kibice Lecha rzucali na boisko. - Za pierwszym razem wykorzystaliśmy tę przerwę. Zrobiliśmy zmianę, ustawiliśmy inaczej zespół. Później to przerywanie spotkanai pomagało tym, którzy chcieli utrzymać wynik - powiedział trener "Kolejorza".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.