Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 0:0. Jest remis, ale do satysfakcji daleko

W meczu 27. kolejki II ligi Raków zremisował 0:0 z Puszczą Niepołomice. Remis oznacza przełamanie fatalnej passy. Tyle i nic więcej.

Pojedynek z Puszczą Niepołomice miał dla Rakowa wyjątkową wagę. Wygrana potwierdzałaby bowiem, że zmiany na jakie zdecydowano się po ostatnich niepowodzeniach (trenerów Krzysztofa Kołaczyka i Przemysława Cecherza zastąpił Marek Papszun) korzystnie wpłynęły na drużynę. Że, Raków będzie się liczył w walce o awans. Po dwóch porażkach - 1:8 na swoim boisku z GKS-em Tychy i 0:1 na wyjeździe częstochowianie spadli na 5. miejsce w tabeli. Przed weekendową kolejką mieli jednak tylko punkt straty do drugiej w tabeli Wisły Puławy i trzeciego Znicza Pruszków oraz tyle samo punktów co czwarty GKS Tychy. Raków miał o co walczyć i walczył, ale wiele nie wskórał. Remisując 0:0 podzielił się z Puszczą punktami.

Napastnicy Rakowa wiosną bez gola Okińczyc: Trafić fartem, cudem, z metra...

Nowy trener postawił na skład z trójką obcokrajowców. W linii pomocy pojawili się Brazylijczycy Carlinhos i Bissi oraz Słowak Peter Hoferica, który wcześniej pojawiał się na boisku sporadycznie. Do jedenastki wrócili pauzujący przed tygodniem za karki doświadczeni stoperzy Adrian Klepczyński i Błażej Radler. Nieco przebudowany Raków rozpoczął mecz obiecująco. Przeważał, a do pełni szczęścia brakowało tylko stuprocentowych okazji. Najlepszą miał w 11. minucie Piotr Malinowski, który z ostrego kąta spróbował strzału w długi róg, ale nie trafił w światło bramki. Potem gra się wyrównała i coraz częściej do głosu dochodzili piłkarze z Niepołomic. W 30. minucie Kamil Łączek huknął zza pola karnego, ale na szczęście dla gospodarzy piłka trafiła w stojącą obok bramki reklamę. Raków odpowiedział ładną akcją w 37. minucie i był o krok od objęcia prowadzenia. Carlinhos mocno dośrodkował wówczas wzdłuż bramki, ale zamykający akcję Damian Warchoł o centymetry minął się z piłką. W pierwszej połowie wiele ciekawego na boisku się nie działo. Piłkarze Rakowa próbowali agresywnie grać na połowie rywali, kilka razy przejęli piłkę, ale nie potrafili skonstruować akcji, która dałaby im gola.

Trener Rakowa po meczu z Puszczą Braku ambicji nikt nam zarzucić nie może

O mały włos, a od gola rozpoczęli by drugą połowę goście. W 46. minucie Maciej Mielcarz w ostatniej chwili złapał piłkę uderzoną głową przez Daniela Barbusa i zachował czyste konto. Piłkarze z Niepołomic po przerwie zaczęli grać odważniej i pod bramką Rakowa od czasu do czasu było naprawdę groźnie. W 58. wykonywali rzut wolny pośredni z pola karnego Rakowa i ponownie bliscy byli objęcia prowadzenia.

Raków w pewnym momencie mocno przygasł i trener Marek Papszun, chcąc pomóc zespołowi, dokonał dwóch zmian. Między 60. a 67. minutą w miejsce Hofericy wpuścił na boisko Dawida Kamińskiego, a za Warchoła Wojciecha Okińczyca. Niestety, zmiany niewiele pomogły. Częstochowianie nie byli w stanie zdominować rywali. Bramce rywali zagrozili w 81. minucie. Bliski zdobycia trzeciego gola w rundzie wiosennej był wówczas Adrian Klepczyński. Z ostrego kąta trafił w słupek, była jeszcze szansa na dobitkę, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W samej końcówce mocno i celnie uderzył z około 18 metrów Dawid Kamiński, ale bramkarz Puszczy był na posterunku. W dobrej pozycji znalazł się także Okińczyc, który nie sięgnął jednak piłki uderzonej głową przez Bissiego. Ten sam zawodnik miał również świetną okazję w doliczonym czasie gry, ale nie wykorzystał podania Kamińskiego. Skończyło się więc na bezbramkowym remisie, który oznacza przełamanie fatalnej passy. Tyle i nic więcej.

Raków Częstochowa 0

Puszcza Niepołomice 0

Bramki:

Raków Częstochowa: Mielcarz - Góra, Klepczyński, Radler, Rogala Hoferica (60. Kamiński), Carlinhos (78. Mesjasz), Bissi, Figiel, Malinowski, Warchoł (67. Okińczyc).

Puszcza Niepołomice: Staniszewski - Mikołajczyk, Czarny, Garzeł, Abramowicz, Barbus, Domański (68. Gawęcki), Kotwica (46. Lepiarz), Łączek, Uwakwe, Stepankow.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.